Jan Krzysztof Bielecki dodał, że "to była bardzo zła zasada, tworzyła bowiem fikcyjne wrażenie, że jak pożyczę we franku, to mogę pożyczyć więcej, bo mam niby większą zdolność".
Ryzyko klienta
- Gdy zacząłem pracować w Pekao to bardzo wyraźnie powiedzieliśmy naszym klientom, że możemy im pożyczać pieniądze tylko w tej walucie, w której zarabiają. W przeciwnym razie całe ryzyko przeszłoby na naszego klienta - powiedział były premier.
Pytany przez Jolantę Pieńkowską o kondycję polskich banków przy obecnym wysokim kursie franka szwajcarskiego Bielecki zapewnił, że "dla sektora nie jest to problem". - Nasz sektor bankowy jest stabilny, nie widzę tutaj żadnych ryzyk systemowych. Jestem przekonany, że polskie banki są bezpieczne. Stress testy już wcześniej pokazywały, że banki wytrzymają kurs franka na poziomie 5 zł. - podkreślił.
Bielecki dodał, że "gdybyśmy mieli euro, byłaby to dla nas łatwiejsza sytuacja".
Górnictwo na zakręcie
Gość programu "Świat" odniósł się także do trudnej sytuacji w polskim górnictwie. Jego zdaniem jest ona znana już o kwietnia ub. roku. - Ale był kłopot z podejmowaniem niepopularnych decyzji. Dodatkowo w Polsce jest tak, że sytuację łatwiej rozwiązuje się w kryzysie, niż jeśli wszystko idzie łatwo i przyjemnie - zaznaczył były premier tłumacząc dlaczego rząd tak późno zajął się problemami Kompanii Węglowej.
Podkreślił, że spółka nie jest sama w stanie rozwiązać swoich problemów. - Sami nie pociągną, nie będą mieli pieniędzy, ani na następne inwestycje, ani nie będą mogli utrzymać płynności przy tych cenach światowych - powiedział były premier. - Kompania potrzebuje "kroplówki", zastrzyku finansowego i pewnej restrukturyzacji zatrudnienia - dodał.
Według niego premier Ewa Kopacz chce pomóc górnikom i wpompować w kopalnie publiczne pieniądze. - A nie może zrobić tego w inny sposób, niż jest to w tej chwili proponowane - zaznaczył.
Autor: tol / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat