Na niespełna tydzień przed publikacją przez Komisję Europejską raportu o stanie Unii Energetycznej, w Parlamencie Europejskim narastają obawy przed łagodnym podejściem KE do planowanego przez Rosję gazociągu Nord Stream 2. U komisarza ds. energii interweniują europosłowie z komisji przemysłu.
Z przecieków przygotowanego przez KE pierwszego podsumowania dotyczącego Unii Energetycznej wynika, że kwestia Nord Stream 2 poruszona zostanie w jednym, niezbyt mocnym akapicie 14-stronicowego dokumentu, który ma zostać opublikowany w środę. W projekcie raportu, który widziała PAP, Komisja "odnotowuje" plany Rosjan i zauważa, że realizacja Nord Stream 2 zwiększy zdolności przesyłowe z Rosji do UE. Najostrzejsze sformułowanie mówi o tym, że gazociąg będzie musiał być zgodny z unijnymi regułami dotyczącymi przetargów, normami środowiskowymi, a także antymonopolowym trzecim pakietem energetycznym. Zakłada on oddzielenie sprzedaży gazu od jego przesyłu, a także konkurencyjny dostęp do infrastruktury przesyłowej.
Buzek interweniuje
Dużo mocniejszych sformułowań oczekuje Parlament Europejski. Szef komisji przemysłu i energii Jerzy Buzek (PO) wysłał w tej sprawie list do wiceszefa KE ds. unii energetycznej Marosza Szefczovicza oraz komisarza ds. energii Miguela Canete. Pismo, które widziała PAP, zostało wystosowane w imieniu europosłów wszystkich liczących się frakcji w europarlamencie.
Szef kom przemysłu PE @JerzyBuzek pisze do #KE w imieniu europosłów z wszystkich liczących się frakcji w #PE. Sprzeciw wobec #NordStream 2
— Krzysztof Strzępka (@kstrzepka) listopad 12, 2015
- W raporcie Komisji Europejskiej o stanie Unii Energetycznej musi znaleźć się jasna deklaracja, że rozbudowa Nord Streamu nigdy nie dostanie wsparcia z Unii Europejskiej - ani finansowego, ani w żadnej innej formie, w tym derogacji od zapisów trzeciego pakietu energetycznego - powiedział w czwartek Buzek. Europosłowie z komisji przemysłu i energii PE domagają się, by w raporcie KE zapisano, iż rozbudowa Nord Stream 2 o kolejne nitki jest niezgodna z podstawową zasadą dotyczącą bezpieczeństwa energetycznego, jaką jest dywersyfikacja źródeł i dróg dostaw energii. Buzek pisze również, że należy wykluczyć możliwość dofinansowania tego projektu ze środków unijnych, a także wskazać na konieczność jego bezwarunkowej i pełnej zgodności z prawem unijnym, w szczególności z trzecim pakietem energetycznym.
Wprawdzie KE pokazała przy okazji egzekwowania unijnych regulacji dotyczących planów budowy South Streamu, że potrafi sprzeciwić się Rosji, ale ma na swoim koncie również ustępstwa na rzecz Moskwy (w tym przyznawanie Rosjanom wyjątkowego traktowania w ramach istniejących regulacji).
KE musi silniej atakować Nord Stream
- Jeśli Unia Energetyczna ma mieć sens, KE musi silniej atakować Nord Stream - mówił brukselskim korespondentom w tym tygodniu luksemburski europoseł z frakcji Zielonych Claude Turmes. Zieloni przypominają, że szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker w swoich wytycznych politycznych jeszcze przed objęciem funkcji podkreślał, że UE powinna wzmocnić swoje stanowisko negocjacyjne wobec krajów trzecich. Buzek z kolei przypomina, że komisarz Canete podczas debaty w PE wskazywał, iż rozbudowa gazociągu Nord Stream jest sprzeczna z ideą dywersyfikacji. Teraz europosłowie chcieliby, żeby jego deklaracje znalazły potwierdzenie w raporcie o Unii Energetycznej. O planach budowy dwóch nitek gazociągu od wybrzeża Rosji przez Morze Bałtyckie do wybrzeża Niemiec Gazprom poinformował w czerwcu. Dał wówczas do zrozumienia, że faktycznie chodzi o ułożenie dwóch nowych nitek magistrali Nord Stream (Gazociąg Północny), którą od 2011 roku gaz z Rosji po dnie Bałtyku płynie bezpośrednio do Niemiec. Nord Stream 2 ma pomóc Rosji w zaprzestaniu tranzytu gazu do Unii Europejskiej przez Ukrainę, co koncern chce uczynić do 2020 roku. W 2014 roku Gazprom przesłał przez Ukrainę 62 mld metrów sześc. surowca. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiła się już Ukraina. Przeciwko tej inwestycji wystąpiły też inne kraje, w tym Polska, Słowacja, Litwa i Łotwa. Na początku października Canete zapowiedział, że KE dokona rygorystycznej oceny planów rozbudowy gazociągu Nord Stream, która będzie musiała być w 100 procentach zgodna z unijnymi przepisami. Przyszły minister ds. europejskich Konrad Szymański zapowiedział w czwartek, że rząd PiS będzie podnosił na forum europejskim argumenty przeciw budowie kolejnych nitek gazociągu Nord Stream. - Będziemy oczekiwali, by KE wykonywała w tej sprawie swoje obowiązki - podkreślił.
Autor: km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Nord Stream