- Wszystkie elektrownie węglowe w Wielkiej Brytanii zostaną zamknięte do 2025 roku - proponuje Amber Rudd, brytyjska minister energii i zmian klimatycznych. Kraj, który dzięki węglowi zainicjował rewolucję przemysłową, rozważa odejście od tego surowca. Brytyjczycy swoje stanowisko motywują potrzebą zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego, koniecznością redukcji CO2 i zapewnienia czystego powietrza.
Rudd chce odejścia od energii węglowej na rzecz pozyskiwania jej poprzez spalanie gazu. Zdaniem minister, zanieczyszczenia płynące ze spalania węgla są znacznie bardziej "przewrotne". Zaznacza jednak, że weźmie pod uwagę konieczność zaspokojenia zapotrzebowania na to źródło energii na krajowym rynku.
- Elektrownie węglowe będą zamknięte tylko w przypadku, gdy energia gazowa wypełni próżnię powstałą w wyniku zamknięcia stacji węglowych.
- Szczerze mówiąc, dla tak zaawansowanej gospodarki jak Wielka Brytania nie jest to rozwiązanie satysfakcjonujące, by polegać na zanieczyszczających, 50-letnich elektrowniach węglowych - mówi minister Rudd.
Minister podkreśliła, że jeśli elektrownie węglowe będą w stanie zainstalować do 2025 roku system wychwytywania i składowania węgla (CCS - carbon capture and storage), uchroni je to od zamknięcia. Rozwiązanie to nie jest jeszcze przyjęte na szeroką skalę.
Zmiana "jak u alkoholika"
Ekolodzy mają wątpliwości czy rzeczywiście jest to ruch w kierunku promowania odnawialnych źródeł energii.
Profesor Paul Ekins, ekspert z zakresu polityki energetycznej i surowców na University College London jest zdania, że rząd pominął najtańsze formy pozyskiwania energii - wiatrową i słoneczną.
- Potrzebujemy także i elektrowni gazowych, ale na wespół z inwestycjami w odnawialne źródła energii oraz energię jądrową. Inwestycja w odnawialne źródła energii została wyeliminowana w olbrzymiej części - mówi profesor.
Ekologiczna grupa "Friends of the Earth" przyjmuje z entuzjazmem odejście od węgla, ale krytykuje zastąpienie go gazem.
- Zamiana z węgla na gaz wygląda tak, jakby alkoholik przerzucił się z dwóch butelek whisky dziennie na dwie butelki porto - porównuje Simon Bullock z organizacji.
Paryskie negocjacje
Zdaniem Katarzyny Guzek z polskiego oddziału Greenpeace, deklaracja Wielkiej Brytanii jest szczególnie wyrazista z uwagi na zbliżający się Szczyt Klimatyczny COP21.
- (...) społeczność międzynarodowa będzie musiała podjąć decyzję o kształcie nowego porozumienia klimatycznego. Od tego, jak ambitne będzie nowe porozumienie, zależeć będzie to, czy uda się zahamować najbardziej katastrofalne skutki zmian klimatu - zaznacza Guzek.
Polska ma szansę być następna?
Polski oddział Greenpeace ma nadzieję, że ten krok zainspiruje kolejne kraje, w tym Polskę, do podjęcia podobnych działań. - Polski rząd powinien dokładnie przyjrzeć się decyzji podjętej przez Wielką Brytanię. Transformacja sektora energetycznego w kierunku podnoszenia efektywności energetycznej i rozwoju odnawialnych źródeł energii jest konieczna, jeśli poważnie myślimy o podnoszeniu bezpieczeństwa energetycznego i tworzeniu nowych miejsc pracy w energetyce - mówi Katarzyna Guzek, podkreślając, że jest to długotrwały proces i wymaga "przemyślanej strategii".
Były amerykański wiceprezydent Al Gore - aktywista działający na rzecz czystej energii określił to stanowisko Wielkiej Brytanii jako "wspaniały i inspirujący precedens".
Jednak z zapowiedzi, które słychać ze strony polskiego rządu wynika, że na najbliższym szczycie klimatycznym w Paryżu, Polska będzie nadal podkreślać konieczność oparcia gospodarki na węglu.
W Polsce węgiel jest głównym źródłem pozyskiwania energii:
Autor: ag//km / Źródło: BBC, Greenpeace, tvn24bis.pl