Ta propozycja bardzo mi się podoba. Eliminuje problem ogromnego kosztu, który musiałyby ponieść banki, bo rozkłada je w czasie i rocznie obniżyć dochody banków o około 7 proc. - ocenia Paweł Majtkowski, analityk finansowy centrum finansów Aviva. - Koncepcja przewalutowania jest, jak najbardziej słuszna. Myślę, że kierunek wskazany przez szefa KNF jest sensowny - uważa Andrzej Stefaniak, diler walutowy DMK.
Paweł Majtkowski, analityk finansowy centrum finansów Aviva uważa, że propozycja szefa KNF jest bardzo ciekawa.
Dobre rozwiązanie?
- Ta propozycja bardzo mi się podoba. Eliminuje problem ogromnego kosztu, który musiałyby ponieść banki, bo rozkłada je w czasie i rocznie obniżyć dochody banków o około 7 proc. - ocenia Paweł Majtkowski i dodaje, że jeżeli mówimy o przewalutowaniu po pierwotnym kursie zaciągnięcia kredytu, to mówimy o oddłużeniu klientów.
- Ważna jest też dobrowolność dla banków i klienta, bowiem dla jednej części kredytobiorców byłoby to bardziej atrakcyjne a dla drugiej mniej, więc pewnie ta druga część zdecydowałaby się pozostać przy kredycie we franku licząc na to, że w przyszłości jednak na tym kredycie zarobią - mówi Majtkowski.
Frank i tak się opłaca?
Zdaniem analityka problem wysokich rat powoli dziś znika. - Po uwzględnieniu ujemnego LIBOR-u i niższy w ostatnich dniach kurs franka szwajcarskiego, to okazuje się, że rata przeciętnego kredytu zaciąganego w 2008 roku jest niższa od tej, którą mieliśmy 15 stycznia, czyli przed gwałtownym wzrostem kursu franka, więc ten problem rosnących rat trochę znika - mówi Majtkowski.
Jego zdaniem wciąż pozostaje problem bardzo dużego zadłużenia wielu polskich rodzin. - Kredyt blokuje ich np. w zmianie mieszkania na inne lub powoduje, że nie mają oni możliwości sprzedaży nieruchomości - uważa Majtkowski.
Dobry kierunek?
Andrzej Stefaniak, diler walutowy DMK uważa, że kraje naszego regionu, które zajęły się problemem kredytów we franku szwajcarskim idą w kierunku całkowitej eliminacji ryzyka walutowego.
- Koncepcja przewalutowania jest jak najbardziej słuszna. Myślę, że kierunek wskazany przez szefa KNF jest sensowny - uważa Andrzej Stefaniak. - W krótkoterminowej perspektywie, przy ostatnim spadku franka poniżej 4 złotych, to ewidentna okazja dla wszystkich, którzy mają taki kredyt, aby spłacić więcej rat albo kupić franki na przyszłość. W dłuższej perspektywie widzimy, że ryzyko geopolityczne zdecydowanie narasta, a Polska jest bardzo blisko epicentrum konfliktu (na Ukrainie - red.), a więc wysokie prawdopodobieństwo, że złoty będzie tracił na wartości w najbliższych tygodniach i miesiącach. Dodatkowo, gdy dojdzie do tego obniżka stóp procentowych to złoty też się osłabi - mówi Stefaniak.
Propozycja KNF
Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) zaproponuje bankom, aby posiadacze kredytów we frankach mogli je przewalutować i zmienić warunki ich spłaty. Kosztowałoby to sektor bankowy około 1,2 miliarda złotych rocznie - powiedział we wtorek szef KNF. Andrzej Stefaniak powiedział podczas posiedzenia sejmowej komisji, że po przewalutowaniu kredyt byłby podzielony na dwie części - zabezpieczoną hipotecznie i niezabezpieczoną.
Szef KNF podkreślił, że zarówno banki jak i kredytobiorcy w równym stopniu ponoszą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. - Ryzyko powinno być pokryte w równym stopniu za tą sytuację i w równym stopniu obie strony powinny ponieść koszty - dodał Stefaniak.
Propozycja nadzoru mówi, że przewalutowanie powinno być jednorazowe - z CHF na PLN. - Może do niego dojść tylko raz, z franka na złotówkę na wniosek którejś ze stron. Banki i kredytobiorcy mają się ze sobą dogadać - tłumaczył Jakubiak. Oznacza to dobrowolność tej operacji. Strony muszą dojrzeć do tego, że taką transakcję chcą zawrzeć. Mam nadzieję, że banki to zrozumieją - tłumaczył szef KNF.
Autor: msz/gry / Źródło: tvn24bis.pl