- Nord Stream 2 nie jest projektem ekonomicznym – to projekt polityczny - ocenia w rozmowie z TVN24 BiS Amos Hochstein, specjalny wysłannik Departamentu Stanu USA ds. energetyki.
Amos Hochstein brał udział w rozmowach z przedstawicielami polskiego rządu dotyczących bezpieczeństwa energetycznego naszego regionu.
- Polska i Stany Zjednoczone, a także inne kraje członkowskie Unii Europejskiej, pracują wspólnie, aby uczynić Europę Środkową i Wschodnią tak bezpiecznymi jak Europa Zachodnia - odpowiedział Hochstein pytany o cel tych rozmów.
W jego ocenie na bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju i regionu rzutuje wciąż przede wszystkim zbyt duże uzależnienie od surowca z Rosji. - Infrastruktura, będąca dziedzictwem zimnej wojny, pozostawiła kraje Europy Środkowej i Wschodniej zależnymi od rosyjskiego gazu, co zagraża ich niepodległości, wolności i zdolności do kierowania gospodarkami w otwarty i przejrzysty sposób - ocenił.
Zwrócił też uwagę na ostatnie działania Gazpromu, który próbuje utrzymać monopol w naszym regionie. - Zdecydowali, że będą promować projekty takie jak Nord Stream 2 i Turk Stream. Rozmawialiśmy dziś o tym, jak USA, kraje europejskie i Polska w roli lidera, mogą spowolnić ten proces, by zrozumieć, co jest w interesie całej Europy, a nie tylko kilku krajów - powiedział.
Polityczny projekt
Hochstein krytycznie wypowiedział się o forsowanym przez Gazprom gazociągu Nord Stream 2. - Sądzę, że to zły układ dla Europy ze względu na kilka rzeczy. Po pierwsze zdestabilizuje on ekonomicznie Ukrainę. Po drugie sprawi, że niemal cały gaz z Rosji będzie płynął do Europy jedną drogą. 80 procent rosyjskiego gazu będzie przechodzić przez gazociągi Nord Stream. Po trzecie sprawi, że nowe projekty dywersyfikacyjne, nowe terminale LNG, interkonektory nie będą budowane - wyliczył. - Nord Stream 2 nie jest projektem ekonomicznym – to projekt polityczny, używający ekonomicznych argumentów - dodał.
Hochstein pochwalił też niedawno otwarty terminal LNG w Świnoujściu. - Sądzę, że ten terminal to doskonały pomysł. Przyczyni się w ogromnym stopniu do bezpieczeństwa energetycznego Polski. I jeśli uda się ukończyć inne projekty infrastrukturalne i połączyć je z terminalem LNG, będzie on rozwiązaniem nie tylko dla Polski, ale także dla reszty regionu - ocenił.
Co z tym węglem?
Hochstein pytany był również o kwestię polskiego miksu energetycznego, który - według rządowych planów - w dużym stopniu nadal ma opierać się na węglu.
- Oczywiście Stany Zjednoczone mają inne spojrzenie na węgiel niż polski rząd. Mamy duże złoża węgla, ale przeszliśmy w kierunku gazu, kiedy jego ceny spadły. W Polsce ceny gazu nie spadły jeszcze na tyle, by usprawiedliwić taką zmianę, ale jeśli spojrzymy w przyszłość, sądzę, że możliwe będzie zaspokojenie potrzeb energetycznych Polski w inny sposób - ocenił.
Autor: bgr / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS