- Pomysł jest populistyczny - stwierdziła w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat była szefowa PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa, oceniając najnowszy projekt PiS dotyczący nowego sposobu opodatkowania odpraw menedżerów państwowych spółek. Komentowała równieżśrodowe expose Beaty Szydło.
- Dyskusja na temat wynagrodzeń menadżerów w spółkach Skarbu Państwa toczy się od zawsze - była już też "ustawa kominowa", którą nauczono się obchodzić - tłumaczyła. - (...) Odprawy też nie wzięły się znikąd - mówiła.
Zdaniem Piotrowskiej-Oliwy, wiele zależy od tego jaką jakość kadr chce się przyciągnąć z prywatnego rynku do spółek państwowych. By zachęcić najlepszych, należy im zaoferować konkretne warunki płacowe. Odprawy natomiast były gwarantem zmian nastrojów w administracji, które się zdarzają często.
- Pomysł jest populistyczny, natomiast absolutnie nie gwarantuje zapewnienia jakości zarządzania majątkiem państwowym - mówiła Piotrowska-Oliwa, zwracając uwagę na datę wejścia w życia projektu. Zdaniem gościa programu data wejścia ustawy w życie - 1 stycznia 2016 - "daje do myślenia".
- Konkluzja jest oczywista. Jest to fajny pomysł jak uniknąć płacenia dużych odpraw, a raczej jak odzyskać do budżetu część pieniędzy z odpraw, które zostaną wypłacone w ciągu następnych tygodni - mówiła prezes w studiu TVN24BiŚ.
W expose pozytywy dla przedsiębiorstw
Grażyna Piotrowska-Oliwa komentując wczorajsze expose premier Beaty Szydło, postawiła znak zapytania przy źródle finansowania wszystkich obietnic. Zauważała jednak także obecność kilku pozytywów z punktu widzenia przedsiębiorcy - m.in. duży nacisk na nowe technologie i promowanie innowacyjności, niższy podatek CIT.
- Niższy podatek CIT i ulga technologiczna to są dwa elementy, które są bardzo istotne dla krwi polskiej gospodarki, czyli dla małych i średnich przedsiębiorstw - mówiła.
Piotrowska-Oliwa wskazywała jednak, że sfinansowanie przedsięwzięć, których podejmuje się PiS, wymaga ogromnych kwot. - To są ogromne kwoty, które mają pochodzić z poprawienia ściągalności podatków. Tu wchodzimy na teren, który dla przedsiębiorców stanowi od lat słynną udrękę, czyli mnogość kontroli podatkowych, ilość problemów, które się ma, mogę to powiedzieć, w walce z organami podatkami. Chciałabym wiedzieć jakie są szczegóły, jakie są tego poprawienia ściągalności - komentowała.
Ściągalność VAT - zadanie nie jest takie proste
Piotrowska-Oliwa odwołała się do swoich doświadczeń współpracy z PKN Orlen, opowiadając, że cała branża zwracała wówczas uwagę na nielegalne paliwo, które się "wlewało z zewsząd" do Polski. Firmy, zamykając błyskawicznie swoje działalności, unikały VAT-u. Prezes podkreśliła, że skala nadużyć była gigantyczna, a państwo nie chciało się zająć tym problemem.
Podkreślała także, że uczciwym przedsiębiorcom nie jest wszystko jedno, a wszyscy chcieliby płacić podatki według takich samych zasad.
Odnosiła się także do wycen wyborczych obietnic, które różnią się w zależności od tego, kto ich dokonuje.
- Co ekonomista, to wycena jest różna. Wiemy jedno, że mowa o olbrzymich kwotach, które nie chcą nam się dopasować do źródła finansowania - mówiła.
Wątpiła także w szacunki ministra finansów Pawła Szałamachy, który twierdzi, że uda się uzyskać 20 mld zł z tytułu VAT. - Jeśli państwo skorzysta z wiedzy i przedsiębiorców, i izb, którzy pokażą skąd VAT wypływa bokiem, jeśli to będzie pochodziło z tych luk, które ewidentnie są, to pewnie ta kwota mogłaby być duża, ale czy będzie to 20 mld zł? - zastanawiała się, podkreślając, że rząd chce osiągnąć to zadanie w bardzo krótkim czasie.
Podatek od odpraw nie jest jedynym, który chce wprowadzić nowy rząd:
Autor: ag / Źródło: TVN24 BiS, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24BiŚ