W Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach rozpoczęły się w piątek rozmowy przedstawicieli resortu gospodarki ze związkami zawodowymi na temat sytuacji w górnictwie. Według związkowców spotkanie jest „gaszeniem pożaru” przed zapowiadanymi protestami.
Rząd reprezentuje m.in. odpowiedzialny za górnictwo wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Przed spotkaniem nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Drugą stronę reprezentują szefowie górniczych central związkowych, którzy zapowiedzieli manifestacje sprzeciwu wobec tego, co dzieje się w branży górniczej. Oceniają, że jest ona w katastrofalnej kondycji, a rząd i szefowie spółek węglowych robią niewiele, by to zmienić.
Szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik powiedział przed spotkaniem, że do zaplanowanej na najbliższy wtorek manifestacji w Katowicach dojdzie „na 90 proc.”. - Nie spodziewam się takiego przełomu, który tę manifestację mógłby odwołać. Natomiast może to być początek dyskusji, dzięki czemu nie trzeba będzie już używać kolejnych, bardziej drastycznych środków - powiedział.
Propozycje ministerstwa?
- Dla mnie to jest takie gaszenie pożaru. Czekamy na propozycje przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki - dodał związkowiec. Zaznaczył, że zaproszenie na spotkanie związkowcy otrzymali niemal w ostatniej chwili - w czwartek po południu. Wyraził nadzieję, że po piątkowym spotkaniu odbędzie się kolejna seria merytorycznych rozmów na temat przyszłości branży.
Związkowcy wszystkich górniczych central od tygodni alarmują, że sytuacja polskiego górnictwa jest dramatyczna. Ostrzegają, że problemy branży mogą skutkować likwidacją wielu miejsc pracy i niepokojami społecznymi.
Największa górnicza spółka - Kompania Węglowa - zamierza w przyszłym tygodniu na kilka dni wstrzymać wydobycie w części kopalń. Zarząd tłumaczy to spadkiem zapotrzebowania na węgiel.
Spora strata
Kompania straciła w ubiegłym roku na sprzedaży węgla ponad miliard zł. Dzięki wdrożeniu programu restrukturyzacji spółka chce do 2020 r. zaoszczędzić ok. 1,2 mld zł. Na trzy lata zamrożone zostaną wypłaty 14. pensji dla administracji, a bezpłatny deputat węglowy dla emerytów będzie mniejszy o jedną tonę na osobę.
Ze względu na niskie ceny węgla w trudnej sytuacji jest także Jastrzębska Spółka Węglowa. Według jej prezesa w tym roku spółka - która poprzedni rok zakończyła zyskiem netto w wysokości 82 mln zł - musi raczej przygotować się na stratę. Trzecia górnicza spółka, Katowicki Holding Węglowy, w 2013 r. wypracowała prawie 43 mln zł zysku netto.
Premier Donald Tusk zapowiedział w środę, że w przyszłym tygodniu spotka się z ekspertami, którzy będą mogli powiedzieć, w jaki sposób można pomóc Kompanii Węglowej. Szef rządu chce, by w sprawę związaną z KW zaangażowała się wicepremier Elżbieta Bieńkowska.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24