Przeciwko zmianom w systemie pracy protestowali w środę przed kancelarią premier Ewy Kopacz związkowcy spółek PKN Orlen, w tym Anwilu. Ich zadaniem zmiana systemu spowoduje zmniejszenie zatrudnienia w spółkach. Związkowcy złożyli petycję do premier Kopacz.
Pikietę, w której udział wzięło kilkuset związkowców z PKN Orlen i spółek grupy kapitałowej, zorganizowano, by zwrócić uwagę także na sytuację w Inowrocławskich Kopalniach Soli Solino (IKS), gdzie od dwóch tygodni trwa protest głodowy pracowników. Związkowcy tej spółki domagają się m.in. konkretnych ustaleń dotyczących jej przyszłości i rozwoju.
Pożądany dialog
- Zmiana sytemu pięciobrygadowego na czterobrygadowy spowoduje, że ok. 600 osób nie znajdzie zatrudnienia w Orlenie i spółkach kapitałowych na terenie Płocka i Włocławka (włocławskiego Anwilu - PAP). Przyjechaliśmy do pani premier zaapelować, żeby zobaczyła, co się faktycznie dzieje w Orlenie i jak wygląda sytuacja - powiedział dziennikarzom szef związku zawodowego pracowników ruchu ciągłego PKN Orlen Bogusław Pietrzak. - Chcemy rozmawiać, chcemy dialogu. Jeśli go nie będzie, będziemy podejmować bardziej zdecydowane kroki - zaznaczył. Z protestującymi spotkał się płocki poseł PSL Piotr Zgorzelski. - Uważam, że niedopuszczalne jest, by w sytuacji, kiedy Orlen osiąga miliardowe zyski, robiono reformę kosztem ludzi, kosztem mieszkańców Płocka i regionu - mówił do związkowców. Dodał, że 19 listopada w warszawskim biurze PKN Orlen ma odbyć się spotkanie na temat sytuacji w spółce z udziałem m.in. jej władz oraz wiceministra skarbu państwa.
Zatrudnienie mniejsze o ok. 600 osób
W przypadku PKN Orlen i Anwilu związkowcy obawiają się, że zmiana sytemu zmianowego, planowana także w innych spółkach grupy płockiego koncernu, polegać będzie na wstrzymaniu od 2015 r. przyjęć nowych pracowników w miejsce odchodzących na emeryturę, co oznacza zmniejszenie zatrudnienia o 20 proc. W obecnym pięciobrygadowym systemie pracy płockiego koncernu i spółek grupy kapitałowej, także takich jak np. Orlen Asfalt, pracuje w sumie 3 tys. 120 osób. W ocenie związków zmiana doprowadziłaby do zmniejszenia liczby zatrudnionych o ok. 600 osób i przejście na system czterobrygadowy. To z kolei - jak twierdzą związki - stanowiłoby zagrożenie dla pracy instalacji poszczególnych spółek. Związkowcy zarzucają też zarządowi PKN Orlen oraz kadrze menedżerskiej nieproporcjonalną wysokość zarobków w porównaniu np. z pracownikami produkcji. PKN Orlen jest właścicielem IKS, gdzie znajdują się podziemne magazyny strategicznych dla kraju rezerw ropy naftowej i paliw. Powodem rozpoczęcia protestu głodowego w IKS było wypowiedzenie przez płocki koncern pakietu gwarancji socjalnych z 1996 r. Dokument ten zawierał m.in. zapis przewidujący doprowadzenie budowanych w IKS podziemnych magazynów na ropę naftową i paliwa do pełnej zdolności operacyjnej. Według związkowców spółki magazyny nie spełniają obecnie roli, do jakiej zostały utworzone. Związki IKS chcą też uregulowania spraw pracowniczych, w tym układu zbiorowego. PKN Orlen twierdzi, że zmiany systemu brygadowego są obecnie jedynie analizowane m.in. w ramach inicjatyw mających na celu usprawnienie działań operacyjnych, także w obszarze produkcji, polegających na optymalizacji kosztów pracy. "Przesłankami do takich analiz jest obserwowane pogorszenie sytuacji w branży rafineryjnej w Europie w ostatnich latach, obniżenie marż rafineryjnych, spadający popyt na paliwa oraz rosnąca presja importowa" - zaznaczyło biuro prasowe PKN Orlen, odpowiadając ostatnio na pytania PAP dotyczące systemu zmianowego. Spółka przypomniała, że "w ostatnich latach w Europie zamknięto szereg rafinerii, a wiele rafinerii istotnie ogranicza przerób".
Infrastruktura spełnia zadania
Według płockiego koncernu "z dużym prawdopodobieństwem" można stwierdzić, że liczba osób, które w wyniku zmian odeszłyby z pracy, "byłaby znacznie mniejsza niż przedstawiana przez związki", a sam proces byłby rozłożony w czasie, skierowany w większości do osób, które posiadałyby w 2015 r. uprawnienia emerytalne i dodatkowo wsparty programem zachęt finansowych dla odejść dobrowolnych. Z kolei w przypadku IKS, według PKN Orlen, nieobowiązujący już pakiet socjalny "nie koncentrował się na gwarancjach socjalnych dla pracowników", a zapisane tam czasowe gwarancje zatrudnienia wygasły w 2000 r. - Również pozostałe zobowiązania pakietu, dotyczące inwestycji i aspektów technicznych zostały zrealizowane. W związku z tym pakiet, jako nieaktualny i wypełniony w całości dokument został wypowiedziany. Nie ma również żadnych podstaw do kwestionowania bezpieczeństwa i sprawności Podziemnego Magazynu Ropy i Paliw - wyjaśnił płocki koncern. PKN Orlen zapewnia, że podziemne magazyny, a także ich infrastruktura są sprawne i spełniają wszystkie niezbędne wymagania wynikające z przepisów. Według spółki realizowany w IKS program inwestycyjny gwarantuje bezpieczeństwo zarówno w zakresie wywiązywania się z obowiązków wobec państwa, jak również stabilną sytuację ekonomiczną spółki. Do końca tygodnia mają rozpocząć się negocjacje z udziałem zarządu IKS i protestujących związkowców tej spółki, a także przedstawicieli PKN Orlen i rządu. Rozmowy, podzielone na dwa bloki tematyczne, mają dotyczyć spraw pracowniczych oraz działalności i przyszłości IKS. Takie uzgodnienia zapadły podczas wtorkowego spotkania wojewody kujawsko-pomorskiej Ewy Mes oraz zarządu i związkowców IKS, w którym uczestniczyli przedstawiciele płockiego koncernu.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP