W czwartek złoty traci na wartości w stosunku do głównych walut. Polska waluta może dalej się osłabiać ze względu na pogarszającą się sytuację epidemiczną - oceniają ekonomiści.
Około godziny 20 za euro trzeba było zapłacić 4,55 zł. Dolar kosztował 3,89 zł, funt brytyjski - 5,02 zł, a frank szwajcarski - 4,25 zł.
Komentarze ekonomistów
"Złoty z coraz wyraźniejszą reakcją na sytuację epidemiczną. Ta wydaje się prowadzić do dalszych obostrzeń w kraju, co będzie miało negatywne skutki w wymiarze gospodarczym. Tym samym w obecnej sytuacji trzeba już brać pod uwagę możliwość większego deficytu (z dodatkowym stymulusem fiskalnym czy bez)" - napisano w raporcie rynkowym Alior Banku.
Wczoraj EUR/PLN wybił się powyżej 4,50, co w obecnej sytuacji może być czynnikiem psychologicznym działającym w kierunku osłabienia złotego i stanowi zachętę do zagrywek na przetestowanie maksimum z końca września (ok. 4,5950)" - dodano.
"W otoczeniu podwyższonego ryzyka kurs EUR/PLN utrzymywać się będzie pod presją wzrostową, jednak dotarcie do poziomu 4,52 ogranicza przestrzeń do jego zwyżki. To ważny techniczny poziom, którego przełamanie może otworzyć drogę do dalszego osłabienia złotego" - napisali ekonomiści banku Millennium.
"Nowe istotne obostrzenia w Europie są największym zagrożeniem dla naszej waluty, dlatego marsz kursu EUR/PLN powyżej 4,50 jest w tej sytuacji zrozumiały. Tym bardziej że w przeciwieństwie do wiosny, sytuacja pandemiczna nie wygląda w naszym regionie lepiej" - skomentował dr Przemysław Kwiecień z XTB.
W czwartek resort zdrowia poinformował, że badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 8099 osób. To najwięcej od początku pandemii. Zmarło też 91 chorych.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock