Z nowym rokiem ceny paliw wzrosną o około 20 gr na litrze i tym razem nie będzie to wynik podwyżki akcyzy - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Wzrost cen mają przynieść zmiany do ustawy o opłacie paliwowej przygotowane przez Ministerstwo Infrastruktury.
Jak dowiedział się nieoficjalnie "DGP", opłata paliwowa - według wspomnianego projektu - ma wzrosnąć aż o 250 proc., z 97,82 zł do 257,82 zł za 1000 litrów paliwa. To z kolei może oznaczać podwyżkę ceny litra paliwa na stacjach nawet o 20 gr - wylicza gazeta. Resort infrastruktury tych kwot oficjalnie gazecie nie potwierdził.
Za to Jacek Kapica, wiceminister finansów i szef służby celnej w rozmowie z gazetą wymienia więcej liczb: - Ze względu na zobowiązania unijne obciążenie oleju napędowego musi być w przyszłym roku na poziomie 302 euro na 1000 litrów. W tym roku musieliśmy spełniać minimum na poziomie 274 euro na 1000 litrów. Na tę kwotę składa się zarówno akcyza, jak i opłata paliwowa.
Podwyżka na drogi
Wiceminister przypomina, że opłata paliwowa jest dochodem Krajowego Funduszu Drogowego, a środki z niego idą na modernizację oraz budowę dróg i autostrad. Dodaje także, że resort finansów nie reguluje stawki akcyzy w przypadku paliwa, bo ta jest ustalana właśnie przez unijne normy.
Ale potwierdza: projekt jest uzgadniany przez resorty infrastruktury i finansów. - Jest decyzja i przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury projekt zmian do ustawy o opłacie paliwowej - mówi.
Akcyza też wzrośnie
Kapica mówi także w wywiadzie dla "DGP" o waloryzacji przyszłego roku stawek akcyzy na niektóre wyroby akcyzowe, m.in. na papierosy, gaz i węgiel. Ceny papierosów będą wyższe o 2,5 proc., czyli średnio o 12 groszy na paczce. - Może też być mniej, jeśli producenci nie przeniosą całej akcyzy do ceny. Nie muszą przecież tego robić - mówi wiceminister.
- Poza tym wzrośnie akcyza na olej opałowy ciężki (mazut) z 60 do 63 zł za 1000 kg, to zupełnie nieznacząca różnica ze względu na niską stawkę - dodaje. - Musimy też podnieść stawki na gaz i węgiel, ale ich stosowanie mamy zawieszone do października 2013 r. ze względu na uzyskany okres przejściowy. W tym przypadku jest to zabieg formalny, niemający przełożenia na ceny - zapewnia wiceminister.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24