Emerytura wypłacana z obowiązkowych dwóch filarów (ZUS i OFE) będzie o ponad połowę niższa od ostatniego miesięcznego wynagrodzenia - wyliczyła Komisja Nadzoru Finansowego. Dotyczy to głównie osób, które obecnie mają około 30 lat oraz tych, które zaczynają pracę.
Symulacje KNF nie napawają optymizmem. Zdaniem Komisji, w najtrudniejszej sytuacji materialnej mogą znaleźć się osoby odprowadzające najniższe składki, np. prowadzące działalność gospodarczą na własny rachunek. One mogą znaleźć się w jeszcze gorszej sytuacji.
Chcesz godnej starości? Obwaruj się filarami
Dlatego Komisja zachęca do dobrowolnego, dodatkowego oszczędzania na emeryturę. "Dodatkowe oszczędzanie na emeryturę jest szczególnie opłacalne dla osób młodych - dzięki procentowi składanemu regularne odkładanie nawet niewielkich kwot, nie obciążających nadmiernie budżetu domowego, może pozwolić uzyskać znacząco wyższą emeryturę. Im wcześniej zaczniemy odkładać środki na emeryturę, tym większy kapitał mamy szansę zgromadzić" - napisano w komunikacie KNF.
Z danych Komisji wynika, że liczba osób oszczędzających obecnie w dobrowolnym III filarze jest w Polsce niewielka. Pod koniec 2009 roku 1,14 mln osób korzystało z możliwości odkładania pieniędzy z myślą o przyszłej emeryturze. Ok. 30 proc. z nich zaangażowanych było w pracownicze programy emerytalne (PPE), a ok. 70 proc. oszczędzało poprzez indywidualne konta emerytalne (IKE).
Pierwsze emerytury z I filara i OFE w ubiegłym roku zaczęto wypłacać kilkuset kobietom urodzonym w 1949 roku. Mężczyźni, którzy przechodzą na emeryturę pięć lat później, zaczną je otrzymywać po raz pierwszy w 2014 roku.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu