Trzy czwarte dyrektorów najwyższego szczebla dużych firm zagranicznych uważa, że w Polsce warunki dla tworzenia innowacji są trudne. Jedynie 24 proc. respondentów jest zdania, że jest inaczej - wynika z Globalnego Barometru Innowacyjności GE. Także polscy menedżerowie negatywnie oceniają sytuację w kraju.
Badanie objęło 3209 menedżerów najwyższego szczebla z 26 krajów świata i zostało przeprowadzone w kwietniu i maju. Na pytania odpowiadali przedstawiciele firm zatrudniających średnio powyżej 6 tys. osób. W Polsce wzięło w nim udział ok. 150 dyrektorów.
Problem z innowacyjnością
- 24 proc. respondentów uważa, że Polska stworzyła środowisko sprzyjające innowacjom. To znaczy, że 76 proc. uważa, że jest trudno. To jest wyzwanie, które stoi przed wszystkimi - to jest i infrastruktura i rozwiązania legislacyjne, to są zachęty być może finansowe, ale też systemowe - mówiła podczas wtorkowej prezentacji raportu prezes GE na Polskę i kraje nadbałtyckie Beata Stelmach. Ocena menedżerów z zagranicy jest podobna do tych pracujących w Polsce - mniej niż co czwarty (23 proc.) respondent z naszego kraju jest zdania, że mamy środowisko sprzyjające innowacjom. Z raportu wynika, że wiele do życzenia pozostawia także rządowe wsparcie dla innowacji. W ostatnim roku odsetek polskich badanych uważających, że jest ono dobrze zorganizowane wyniósł 17 proc. (spadek o 5 pkt proc. w stosunku do edycji 2013).
Lepsze studia
Zdaniem ankietowanych, aby poprawić ten stan rzeczy, rząd powinien podjąć działania zmierzające do lepszego dostosowania programów studiów do potrzeb biznesu (96 proc. wskazań), zwiększenia ochrony własności intelektualnej (95 proc.) oraz poufności informacji i tajemnicy firmy (93 proc.). Barometr Innowacyjności pokazuje, że jedna piąta (20 proc.) polskich respondentów jest zdania, że rząd i władze publiczne przeznaczają wystarczające środki na wsparcie innowacyjnych firm. Średnia globalna wynosi 47 proc. - Wszyscy narzekają, ale na świecie mniej niż u nas - zauważa szefowa GE. Biorąc pod uwagę miliony euro z kasy UE, które były i będą dostępne dla firm chcących tworzyć innowacyjne projekty, trudno nie dostrzegać malkontenckiego podejścia menedżerów w naszym kraju, choć trzeba przyznać, że skuteczne aplikowanie o środki to długa i wyboista droga. Jak mówił Paweł Poncyliusz z zarządu Avio Polska (należy do grupy GE) zrealizowanie centrum badawczego (w tym przypadku laboratorium testującego prototypy turbin niskiego ciśnienia do silników lotniczych) od momentu podjęcia decyzji, do jego uruchomienia zajmuje ok. 4-5 lat. - W wielu krajach wszystko jest opisane, są plany zagospodarowania przestrzennego, wiadomo gdzie można budować - podkreślił. Dodał przy tym, że naszą przewagą może być możliwość wyboru dogodnej lokalizacji na inwestycje. Wiceszef Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) Leszek Grabarczyk uważa, że zrealizowanie podobnej inwestycji jak laboratorium Avio, trwałoby jeszcze dłużej w Niemczech, czy Szwecji. O tym, że są środki na wsparcie takich przedsięwzięć świadczyć może fakt, że z 50 mln euro, które ma być przeznaczone na centrum do testowania turbin, 80 proc. to środki z UE. Laboratorium, które ma być otwarte pod Warszawą w przyszłym roku, da pracę ponad 20 inżynierom.
Autor: rf/km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock