Objęcie tyskiej fabryki Fiata specjalną strefą ekonomiczną musi wiązać się z nowymi miejscami pracy; jeżeli nowe miejsca pracy tam nie powstaną, korzyści związane ze strefą zostaną odebrane - powiedział w czwartek premier Donald Tusk.
Chodzi o wtorkową decyzję rządu o objęciu Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną tyskiego zakładu Fiat Auto Poland. Premier był w czwartek pytany w internetowej części wywiadu w Radiu ZET o medialne komentarze sugerujące, że firma dostała korzyści, mimo że nie złożyła dotąd konkretnych zobowiązań co do ulokowania w Tychach produkcji nowego modelu samochodu.
- Jeśli chodzi o specjalne strefy ekonomiczne, one są poszerzane wtedy, kiedy mamy gwarancję, że powstają nowe miejsca pracy. Jeśli te nowe miejsca pracy nie powstają, to ulgi czy korzyści jakie firma uzyskuje z tego tytułu są odbierane - powiedział premier.
Będą nowe miejsce pracy, będą ulgi
Zaakcentował, że w tym kontekście w decyzji o objęciu tyskiego Fiata specjalną strefą "nie ma jakiegoś szczególnego ryzyka z punktu widzenia państwa polskiego". - Mamy cały system, bardzo precyzyjny, takich zobowiązań i kar. Jeśli ktoś dostaje ulgi, efektem tego muszą być nowe miejsca pracy. Jeśli tych nowych miejsc pracy jest mniej, niż to wynika z takiego kontraktu, to wtedy musi oddać te pieniądze - powiedział Tusk.
Podkreślił też, że choć "nie jest jakimś szczególnym entuzjastą takich systemów ulg dla niektórych", akceptuje decyzje, "żeby poszerzać strefy wszędzie tam, gdzie jest szansa na nowe miejsca pracy". - Rynek pracy jest dla nas dzisiaj naprawdę najważniejszym wyzwaniem i dlatego idziemy tutaj dość ambitnie, jeśli chodzi o strefy ekonomiczne - wskazał Tusk.
Nowy model?
Premier odniósł się też do informacji po wtorkowym posiedzeniu rządu - z komunikatu Centrum Informacyjnego Rządu wynikało, że Fiat zamierza uruchomić w zakładzie w Tychach produkcję nowego modelu. - Jeśli chodzi o kwestie inwestycji Fiata w Polsce, to chyba za szybko niektórzy komunikowali (...). Poczekajmy jeszcze kilka, kilkanaście dni i cała sprawa, jak sądzę, wyjaśni się pozytywnie - ocenił.
Władze koncernu Fiat Chrysler Automobiles w wydanym we wtorek komunikacie podkreślały, że nie ma na razie konkretnych decyzji w sprawie inwestycji w Polsce. Decyzje dot. inwestycji, jakie firma będzie prowadziła w poszczególnych krajach, mają zostać ogłoszone „we właściwym momencie”.
Rozszerzenie stref ekonomicznych
We wtorek rząd przyjął rozporządzenia rozszerzające pięć stref ekonomicznych, wśród nich katowicką. Rozporządzenie, które wejdzie w życie 31 maja, rozszerza katowicką SSE m.in. o 225 ha terenów należących do spółki Fiat Auto Poland. To teren tyskiej fabryki Fiata.
W uzasadnieniu rozporządzenia rządu znalazło się m.in. sformułowanie, że „w wyniku realizacji nowej inwestycji uruchomiona zostanie w zakładzie spółki w Tychach i Bieruniu produkcja nowego, dotychczas niewytwarzanego przez Grupę Fiat modelu samochodu osobowego segmentu B”.
Cały nowy projekt Fiata w Tychach miałby – według uzasadnienia - wiązać się z utworzeniem co najmniej 420 nowych miejsc pracy i nakładami inwestycyjnymi w wysokości ok. 2,36 mld zł (w tym tzw. koszty kwalifikowane - co najmniej 1,033 mld zł).
Informacje bez podstaw?
Do tych wiadomości odniosły się we wtorek władze Fiata oświadczając, że informacje ogłoszone przez polski rząd o nowych inwestycjach koncernu w fabrykach w Polsce nie mają „konkretnych” podstaw.
Fiat Chrysler Automobiles podała, że 6 maja ogłosiła plan inwestycji na 5 najbliższych lat na świecie, ale - jak podkreślono - „nie przedstawiła szczegółów dotyczących poszczególnych krajów, w których działają jej zakłady”.
"Szczegóły na temat rzekomych inwestycji w Polsce, na które powołują się media, są owocem rekonstrukcji, niemających w obecnym momencie żadnych konkretów w strategii firmy" - oświadczył Fiat. "Informacje na temat planu inwestycji, jakie będą zrealizowane w poszczególnych krajach, zostaną ogłoszone we właściwym momencie, wraz z decyzjami o charakterze produkcyjnym, jakie firma zamierza podjąć" - wyjaśnił koncern.
Spekulacje?
W ostatnich miesiącach media spekulowały, że w Tychach może być produkowany nowy model. W prasie pojawiały się informacje, że może chodzić np. o nowe auto klasy i wielkości fiata punto (segmentu B). Przedstawiciele Fiat Auto Poland nie komentowali ani doniesień prasowych, ani wypowiedzi przedstawicieli rządu w tej sprawie.
Produkcję nowych modeli samochodów w zakładach Fiata w Tychach zapowiadał w połowie kwietnia wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński. Wskazywał wówczas, że decyzję w tej sprawie władze koncernu mają ogłosić na początku maja.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24