- Maleją szanse na to, żeby w 2013 roku wszyscy Polacy odbierali cyfrową telewizję, w niej więcej darmowych kanałów o lepszej jakości - wieszczy "Rzeczpospolita". Winne jest niezdecydowanie TVP w tej sprawie, które opóźnia budowę niezbędnej i kosztownej infrastruktury.
Podobnie jak w innych krajach cyfrowa telewizja ma w Polsce zastąpić nadawanie analogowe. Dla Polaków najważniejszą jej zaletą jest wyższa jakość sygnału, możliwość korzystania z dodatkowych usług i więcej darmowych kanałów. Równocześnie pozwoli ona uwolnić część częstotliwości na nowe usługi.
Cyfrowa telewizja naziemna w każdym domu ma się pojawić nad Wisłą w lipcu 2013 roku. Niemożliwe będzie już wtedy odbieranie kanałów telewizyjnych za pośrednictwem "zwykłej" anteny – trzeba będzie kupić cyfrowy dekoder lub telewizor z wbudowanym tunerem do odbioru takiej usługi. Docelowo mamy mieć pięć tzw. cyfrowych multipleksów (zakresów częstotliwości), na każdym nadawanych będzie siedem kanałów.
Paraliżujący bezgłos
Nie możemy podjąć decyzji o wielomilionowych inwestycjach na zakup nowych nadajników i pozostałej infrastruktury, nie mając podpisanej wieloletniej umowy ze wszystkimi nadawcami pierwszego multipleksu. Żeby prace Emitelu mogły być kontynuowane, wszyscy nadawcy muszą się między sobą porozumieć siemieniec o tv
– Nie możemy podjąć decyzji o wielomilionowych inwestycjach na zakup nowych nadajników i pozostałej infrastruktury, nie mając podpisanej wieloletniej umowy ze wszystkimi nadawcami pierwszego multipleksu. Żeby prace Emitelu mogły być kontynuowane, wszyscy nadawcy muszą się między sobą porozumieć – tłumaczy "Rz" Piotr Siemieniec, dyrektor ds. usług radiofonicznych i telewizyjnych w Emitelu - pierwszym multipleksie.
Na nim mają znaleźć się TVP 1, TVP 2, TVP Info, Polsat, TVN, TV 4 i TV Puls. O ile TVP podejmie w końcu jakąś decyzję.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu