Powód zmian personalnych w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie (PGNiG) jest oczywisty - tak skomentował we wtorek premier Donald Tusk poniedziałkową dymisję prezes tej spółki Grażyny Piotrowskiej-Oliwy i wiceprezesa ds. handlowych Radosława Dudzińskiego. Ten powód to "utrata zaufania".
Tusk dodał, że "chyba żadna dymisja w spółce Skarbu Państwa nie była tak czytelna". Jego zdaniem sprawa jest ewidentna i oczywista.
Utrata zaufania
Rada nadzorcza odwołanie obojga uzasadniła w poniedziałek "utratą zaufania, co uniemożliwia dalszą współpracę". 19 kwietnia, dymisjonując poprzedniego ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, Tusk stwierdził, że oczekuje, iż nowy minister Włodzimierz Karpiński podejmie "szybkie i zdecydowane działania" wobec PGNiG, z konsekwencjami personalnymi wobec władz spółki włącznie. Powodem dymisji Budzanowskiego i zapowiedzi działań wobec PGNiG było podpisanie memorandum dot. budowy II nitki gazociągu Jamał-Europa. Podpisali je w Petersburgu szef koncernu Gazprom Aleksiej Miller i prezes spółki EuRoPol Gaz Mirosław Dobrut. O tym dokumencie nie wiedzieli premier oraz minister skarbu Mikołaj Budzanowski. 48 proc. akcji EuRoPol Gazu należy do PGNiG.
Potrzebna dyskusja
We wtorek Donald Tusk podkreślił też, że rząd czeka dyskusja na temat PGNiG, a potrzebę jej przeprowadzenia widać wyraźnie choćby w związku ze sprawą podpisania memorandum. - Łączenie funkcji spółki, która odpowiada za wydobycie gazu w Polsce ze spółką, która pośredniczy w handlu z gazem z Rosją, jest trudne i wymaga nadzwyczajnej dojrzałości politycznej i biznesowej - wyjaśnił szef rządu. Jak dodał, należy lepiej organizować pracę PGNiG, gdyż dzisiaj spółka ta odpowiada za interesy, które czasami są sprzeczne. Jak ktoś zarabia na handlu z Gazpromem, to trudniej jest zdobyć się na determinację, by poszukiwać gazu Polsce - mówił Tusk. Szef rządu zaznaczył, że dyskusja o przyszłości PGNiG będzie służyła wzmocnieniu pozycji spółki, także w zakresie poszukiwań gazu w kraju. Tusk zaznaczył, że oczekuje się, iż zaangażowanie PGNiG w poszukiwanie krajowego gazu z łupków będzie większe niż do tej pory.
Prawa nie złamał
Szef rząd odniósł się też do podania przez siebie na poniedziałkowej konferencji prasowej informacji o odwołaniu przez Radę Nadzorczą PGNiG dwojga członków zarządu jeszcze przed oficjalnym komunikatem rynkowym.
Jak stwierdził, ma przekonanie, że nie złamał prawa. Tusk podkreślał, że informację o dymisjach uzyskał od ministra skarbu, minister o komunikacie nie wspominał, a on sam nie wiedział, że jeszcze nie został wydany. Podkreślał, że informację o dymisjach podały wcześniej media. - Nie sądzę, żeby ktoś z tego tytułu poniósł najmniejszą stratę - powiedział szef rządu.
Autor: mn//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PGNiG