Rząd podnosi podatek VAT, ale zdaniem ministra finansów Jacka Rostowskiego przeciętna cena żywności ma spaść o 0,7 procent. Obliczenia nie uwzględniają podwyżki VAT z 3 na 5 procent na nieprzetworzone produkty żywnościowe, wprowadzonej - jak podkreśla minister - zgodnie z wymogami Unii Europejskiej.
Rząd przyjął we wtorek Wieloletni Plan Finansowy Państwa, zgodnie z którym stawki podatku VAT wyniosą: 5, 8 i 23 proc. Oznacza to podwyższenie stawki podstawowej (dotychczas 22 proc.) o 1 pkt proc., podwyższenie stawki na żywność nieprzetworzoną z 3 proc. do 5 proc., obniżenie stawki na żywność przetworzoną z 7 proc. do 5 proc. oraz podwyższenie z 7 proc. do 8 proc. stawki np. na budownictwo, leki, niektóre media.
Mimo zapowiedzianych podwyżek, minister finansów zapewnia, że przeciętne ceny żywności spadną. Jak tłumaczy, ma to nastąpić na skutek tego, że większość towarów dzisiaj objętych stawką 7-procentową trafi do grupy z podatkiem 5-procentowym.
Unia wymaga wzrostu stawki
Rostowski dodał w rozmowie z dziennikarzami, że obliczenia te nie uwzględniają jednak podwyżki z 3 na 5 proc. stawki VAT na nieprzetworzone produkty żywnościowe. Podkreślił przy tym, że podwyżka związana jest z "wygaśnięciem derogacji unijnej".
Jak przekonywał minister, w przypadku nieprzetworzonych produktów żywnościowych Polskę obowiązuje dyrektywa unijna ponieważ nie uzyskaliśmy zgody UE na dalsze stosowanie stawki 3 proc. (obowiązuje ona do końca roku) i musi ona wzrosnąć do 5 proc.
Minister finansów wyjaśnił, że podejmowane przez rząd działania mają na celu poprawę stanu finansów publicznych w średnim okresie. - Nie natychmiast, w tym roku, czy następnym, ale musimy tę sytuację rozwiązać w średnim okresie. W tym kontekście premierowi szczególnie zależało na tym, by podejmując te kroki, nieprzyjemne, chronić najuboższe części społeczeństwa - powiedział minister finansów.
Trzeba było oszczędzać wcześniej
Występując później na forum Izby minister Rostowski stwierdził, że gdyby nie obniżki podatków w latach 2006-2007, to w 2010 r. dochody państwa byłyby o 40 mld zł większe niż są obecnie. Rostowski podkreślił, że obniżeniu podatków powinno wówczas towarzyszyć także zmniejszenie wydatków. - Nie można obniżać podatków bez reformy finansów publicznych - mówił szef resortu finansów z sejmowej trybuny.
Rostowski przyznał, że zmiany uchwalone przez Sejm w latach 2006-2007 były słuszne, jednak nie było reform, które by te obniżki "zabezpieczyły". Wyliczył, że obniżenie składki rentowej o 7 pkt proc. zmniejszyło wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych o 25 mld zł, ulga prorodzinna spowodowała, że wpływy są mniejsze o 6 mld zł, a obniżenie stawek PIT do 32 i 18 proc. zmniejszyło wpływy o 9 mld zł.
- Kwoty są porażające - powiedział Rostowski, wyliczając, że to "prawie 3 pkt proc. mniej dochodów".
Reguła na straży wydatków
Elementem wieloletniego planu finansowego jest twarde trzymanie wydatków na płace w administracji centralnej, reguła wydatkowa, przyspieszenie prywatyzacji, dalsze reformy strukturalne i podwyższenie VAT na 3 lata - zapowiedział minister finansów.
Rostowski wyjaśnił, że budżet na 2011 r. będzie skonstruowany zgodnie z regułą wydatkową; oznacza to, że wydatki, które nie stanowią już istniejących wydatków tzw. sztywnych, czyli ustawowo uwarunkowanych, nie będą mogły rosnąć więcej niż przewidywana stopa inflacji plus 1 proc. Dodał, że także nowe "wydatki sztywne" będą podlegały temu ograniczeniu.
Według ministra kluczowe jest, by Polska nie przekroczyła 55-proc. progu ostrożnościowego (stosunek długu publicznego w relacji do PKB).
Minister obiecuje: Podwyżka VAT na 3 lata
Ustawa o podwyżce stawek podatku VAT, którą rząd przedstawi parlamentowi, będzie zakładała automatyczne wygaszenie zmian po trzech latach - zadeklarował z sejmowej trybuny minister Jacek Rostowski.
Jednak od razu tez zastrzegł, że pojawi się mechanizm na wypadek, gdyby polskie zadłużenie uniemożliwią przekroczenie miało przekroczyć 55-procentowy próg ostrożnościowy. - Wprowadzimy mechanizm warunkowego dalszego wzrostu VAT, gdyby w 2011 r. relacja długu publicznego do PKB miałaby przekroczyć ten próg. Wtedy VAT wzrósłby o dodatkowy 1 pkt proc. 1 lipca 2012 r. i o jeszcze jeden pkt proc. 1 lipca 2013 r. - powiedział minister, dodając, że takie zagrożenie, choć istnieje, nie jest znaczące.
Rostowski wyjaśnił, że drugim mechanizmem chroniącym przed wzrostem długu liczonego w innych walutach jest dostęp Polski do 20 miliardów dolarów Elastycznej Linii Kredytowej MFW. Zdaniem szefa resortu finansów to pokazuje spekulantom, którzy chcieliby osłabiać polską walutę, że Polska poza rezerwami w NBP ma także dostęp do takiej linii kredytowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24