Polski monopolista PGNiG SA i rosyjski OAO Gazprom uzgodniły zwiększenie przez Gazprom dostaw gazu do Polski, a także przedłużenie istniejącego kontraktu jamalskiego do 2037 roku. Nie wiadomo jednak nadal, kto będzie kontrolował tranzyt gazu przez Polskę i czy Polska będzie na tym zarabiać.
"Poza tym wypracowano kompromisowe rozwiązania dotyczące zarządzania spółką EuRoPol GAZ SA i jej polityki taryfowej" - podało PGNiG, ale bez żadnych szczegółów. EuRoPol Gaz to spółka, która jest właścicielem polskiego odcinka gazociągu Jamał-Europa o długości 684 km, a także 5 tłoczni.
PGNiG napisało też, że uzgodnienia wejdą w życie po podpisaniu przez Polskę i Rosję odpowiednich dokumentów na szczeblu rządowym. W czwartek wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska powiedziała jedynie, że spotkanie polsko-rosyjskich zespołów rządowych może się odbyć w pierwszej dekadzie listopada. Czterodniowe rozmowy PGNiG z Gazpromem zakończyły się w czwartek w Moskwie.
"Pozytywnie oceniam osiągnięcie porozumienie na poziomie biznesowym przez spółki. Kolejnym krokiem będzie przedstawienie porozumienia zespołowi ds. bezpieczeństwa energetycznego, a następnie przedłożenie go Radzie Ministrów" - napisał w oświadczeniu dla PAP wicepremier Waldemar Pawlak. Wcześniej mówił on, że dostawy gazu mają być zwiększone do 11 mld m sześc. rocznie.
Po wycofaniu się z dostaw do Polski czasie ostatniego gazowego kryzysu na początku roku spółki RosUkrEnergo, która dostarczała do naszego kraju 2,3 mld m sześc. gazu, powstały obawy, że gazu w Polsce zabraknie. Polska zaczęła więc negocjować z Gazpromem zwiększenie dostaw. Roczne zużycie gazu wynosi w Polsce ok. 14 mld m sześc. 30 procent stanowi wydobycie krajowe. W 2008 roku OOO Gazprom Export dostarczył do Polski ponad 7 mld m sześć. gazu.
Główny problem negocjacji dotyczył opłat za transport gazu rosyjskiego rurociągiem jamalskim biegnącym przez Polskę. Gazprom, który chce, by były jak najniższe, postawił tę kwestię jako warunek zawarcia porozumienia. Jednak nie wiadomo na razie, jakie będą nowe opłaty tranzytowe, ani też, jak zostanie rozwiązana kwestia akcjonariatu EuRoPol Gazu.
Rosjanie wykorzystali brak gazu
Wcześniej wiadomo było nieoficjalnie, że Gazprom i PGNiG uzgodniły wstępnie, iż będą współdziałać na rzecz zapewnienia równych udziałów (po 50 proc.) w spółce eksploatującej polski odcinek gazociągu jamalskiego, EuRoPol Gaz, o co apelują Rosjanie.
Głównymi akcjonariuszami spółki EuRoPol Gaz: PGNiG SA i OAO Gazprom (po 48 procent akcji). Pozostałe 4 procent należą do spółki Gas Trading, której akcjonariuszami odpowiednio są: PGNiG SA- 43,41 proc., PHZ Bartimpex SA - 36,17 proc. OOO Gazprom Export - 15,88 proc. Węglokoks SA - 2,27 proc. i Wintershall Erdgas Handelshaus GmbH - 2,27 proc. Właściciel Bartimpexu Aleksander Gudzowaty twierdził, że nie zgodzi się na wycofanie swojej spółki z akcjonariatu EuRoPol Gazu.
Nie wiadomo też, jak ma być rozstrzygnięta kwestia zarządzania EuRoPolGazem. Rosyjski Gazprom domagał się, by decyzje w zarządzie zapadały jednogłośnie, a prezes (wyznaczany przez PGNiG) stracił prawo decydowania w kwestiach spornych. Według ekspertów, ten postulat może zablokować w ogóle podejmowanie decyzji przez zarząd.
Źródło: tvn24.pl, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES