Teraz, aby otworzyć sklep o powierzchni przekraczającej 2 tys. m kw. trzeba będzie uzyskać zezwolenie od gminy i sejmiku wojewódzkiego - zakłada ustawę o tworzeniu i działaniu hipermarketów podpisana dziś przez prezydenta.
Nowe przepisy, które wejdą w życie po upływie dwóch miesięcy od dnia ogłoszenia, nakładają również obowiązek uzyskania zgody od gminy na otwarcie sklepu o powierzchni od 400 do 2 tys. metrów kwadratowych. Zezwolenia nie będzie natomiast wymagała budowa obiektu handlowego o powierzchni handlowej do 400 m kw.
Regulacja daje przedsiębiorcy możliwość dołączenia do wniosku o wydanie zezwolenia analizy lub opinii dotyczącej oceny skutków utworzenia obiektu.
Ustawę autorstwa Samoobrony Sejm przyjął w maju. Od początku budziła ona wiele kontrowersji. Krytykowali ją zarówno handlowcy jak i pracodawcy zrzeszeni w organizacjach. Zdaniem ekspertów Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP) "Lewiatan" i Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP) ustawa ograniczy nowe inwestycje w Polsce, w tym powstawanie centrów handlowo-usługowych. PKPP "Lewiatan" zwrócił się nawet do prezydenta, aby ten nie podpisywał ustawy tylko skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Wobec braku reakcji prezydenta, organizacja zapowiedziała, że sama się tym zajmie. - PKPP Lewiatan podejmie niezbędne działania mające na celu doprowadzenie do zbadania przez Trybunał Konstytucyjny zgodności ustawy z dnia 11 maja 2007 r. o tworzeniu i działaniu wielkopowierzchniowych obiektów handlowych z Konstytucją RP - oświadczył przedstawiciel "Lewiatana".
- W momencie kiedy przedstawiciele koalicji rządzącej przedstawiają opinii publicznej projekty aktów prawnych mających rzekomo ułatwić przedsiębiorcom prowadzenie działalności gospodarczej (tzw. pakiet Kluski), posłowie koalicji uchwalają ustawę ograniczającą wolność gospodarczą i wprowadzającą kolejną barierę administracyjną - uzasadniają swoją decyzję pracodawcy z "Lewiatana". Rozmaite organizacje handlowe zwracały uwagę, że ustawa wpłynie na wzrost bezrobocia, ograniczy inwestycje oraz wyeliminuje drobnych kupców. Przedstawiciele Centrum imienia Adama Smitha uważają, że dużo bardziej szkodliwe od sklepów wielkopowierzchniowych jest dla polskiej gospodarki regulacja rynku przez rząd i parlament. Eksperci Centrum opracowali raport, z którego wynika, że wśród 50 największych firm handlowych na polskim rynku, 30 było firmami polskimi. W raporcie zwrócono uwagę, że sieci handlowe współpracują z polskimi producentami, a ponad 90 proc. asortymentu sprzedawanego przez czołowe sieci handlowe wyprodukowano w Polsce. Badania przeprowadzone przez Centrum im. Adama Smitha mówią, że wraz ze wzrostem handlu wielkopowierzchniowego w Polsce, rośnie zatrudnienie w handlu - w latach 1995-2005 o 8 procent, podczas gdy liczba pracujących w gospodarce spadła o 17 proc.
Nawet rząd wyraził negatywne stanowisko wobec ustawy. Urząd Komitetu Integracji Europejskiej dwukrotnie stwierdzał jej niezgodność z prawem europejskim. Odrzuciły ją też dwie komisje senackie oraz Biuro Legislacyjne Senatu jako niezgodną z Konstytucją RP i prawem Unii Europejskiej. Senat chciał odrzucenia ustawy, jednak Sejm wniosku nie przyjął.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24