Skutki poparcia Gruzji przez Polskę mogą odbić się na relacjach handlowych - pisze "Rzeczpospolita". Jeżeli Moskwa zdecyduje się na retorsje względem polskich firm, będzie to dla nich poważny cios. Najgorszy krok, to odcięcie dostaw ropy.
Jak pisaliśmy w poniedziałek, ambasador Rosji na Łotwie oświadczył, że Polska i kraje bałtyckie "zapłacą za krytykę Kremla ws. konfliktu z Gruzją". - Decydując się na pośpiech, można popełnić duży błąd, za który trzeba będzie płacić bardzo długo - powiedział Aleksander Wieszniakow, ambasador Rosji w Rydze.
Głośne w ostatnim czasie kłopoty zachodnich firm surowcowych pokazują, że władze w Rosji potrafią pozbyć się ich szybko i skutecznie, nie zważając na oburzenie światowej opinii - pisze "Rzeczpospolita". Teraz, po poparciu udzielonym Gruzji przez Polskę, ze strony kremlowskiej administracji popłynęły groźby odwetu.
Rosja jest dla Polski ważnym rynkiem. To nasz drugi partner w imporcie (głównie za sprawą surowców energetycznych) i szósty w eksporcie. Rosną polskie inwestycje: od 20 mln dol. w 2000 r. do 188 mln dol. w 2007 r. W ciągu siedmiu lat polskie firmy zainwestowały w Rosji ok. pół miliarda dol. Relacje handlowe Polska-Rosja
Niepokoje o interesy
Polscy przedsiębiorcy już teraz przejawiają niepokój o przyszłe interesy. - Odebraliśmy wyraźne sygnały ze strony polskiego biznesu. Świadczą one o niechęci polskich przedsiębiorców do ewentualnego inwestowania w Rosji ze względu na sytuację polityczną – ocenia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" radca Marek Zieliński, szef wydziału promocji handlu i inwestycji ambasady RP w Moskwie.
Znów obawy o surowce
Największym zagrożeniem jest odcięcie od surowców energetycznych. Polska uzależniona jest od ich dostaw z Rosji. Z tego kraju pochodzi 90 proc. ropy przerabianej przez rafinerie w Gdańsku i Płocku. Niektórzy eksperci uważają, że wstrzymanie dostaw byłoby zbyt oczywistym gestem odwetowym.
– Będąc jednak na miejscu szefów Orlenu i Lotosu, dokładnie zacząłbym analizować możliwości szybkiego importu ropy drogą morską, poprzez Naftoport – mówi jeden z ekspertów.
Choć w ubiegłym roku krajowy eksport do Gruzji wzrósł o 123 proc., a import z tego państwa o 85 proc., wartość wymiany jest bardzo mała. Blisko 170 mln zł, które polskie firmy uzyskały ze sprzedaży towarów i usług do Gruzji, to zaledwie 0,04 proc. ogólnej wartości eksportu. Obroty importu były jeszcze mniejsze i wyniosły 19,5 mln zł. relacje handlowe Polska-Gruzja
W przypadku gazu przykręcenie kurka jest mało prawdopodobne. Natomiast zupełnie realne wydaje się usztywnienie rosyjskiego stanowiska w negocjacjach dotyczących nowego kontraktu na dostawy surowca. PGNiG powinno jak najszybciej uzgodnić z rosyjskim Gazpromem umowę na zakup 2,5 mld m sześciennych gazu rocznie od 2010 r. począwszy. Bez nowego kontraktu, w 2010 r. w Polsce zabraknie gazu, bo do tego czasu PGNiG nie zdoła wybudować nowej drogi dostaw.
Skutki niełaski
O skutkach rosyjskiej niełaski przekonały się wcześniej firmy z branży rolno-spożywczej. Pod koniec 2005 r. Moskwa wprowadziła embargo na ich produkty. Wprawdzie zakaz zniosła już ponad pół roku temu, jednak niewielu przedsiębiorstwom udało się tam powrócić. Uprawnienia ma tylko pięciu producentów mięsa czerwonego oraz około 20 mleczarni. Powrót do Rosji nie jest łatwy. W czasie, kiedy byliśmy tam nieobecni, miejsce polskich firm zajęli dostawcy mięsa m.in. z Brazylii i Argentyny.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24