Daven Sharma, prezes agencji ratingowej Standard & Poor's, która na początku sierpnia obniżyła po raz pierwszy w historii ocenę wiarygodności kredytowej USA, we wrześniu odejdzie ze stanowiska - podały "Financial Times" i "Wall Street Journal". Według "FT" nie ma to związku z toczącym się wobec agencji śledztwem Departamentu Sprawiedliwości.
Według gazety, Sharma odejdzie 12 września, a następnie do końca roku pozostanie na stanowisku konsultanta w spółce-matce, McGraw-Hill Cos. Jego miejsce zajmie Douglas Peterson, obecnie główny dyrektor ds. operacyjnych w Citibank N.A. Agencja ma opublikować oficjalne oświadczenie w tej sprawie we wtorek przed otwarciem amerykańskich rynków finansowych.
S&P pod lupą
Rezygnacja Sharmy ze stanowiska, które zajmował od 2007 roku, nie ma związku ze śledztwem Departamentu Sprawiedliwości - zapewnił "Financial Times", powołując się na swoje źródła. Wcześniej amerykańskie media spekulowały, że administracja Obamy szuka "haków" na S&P, po tym, jak 6 sierpnia agencja obniżyła rating USA z AAA do AA+, co wywołało falę paniki na rynkach finansowych i tak już bardzo niespokojnych w związku z kryzysem zadłużenia niektórych państw strefy euro.
Resort rozpoczął dochodzenie w sprawie przyznawania przez S&P wysokich ratingów papierom wartościowym opartym na kredytach hipotecznych. Transakcje takimi instrumentami finansowymi, które w rzeczywistości okazały się niezwykle ryzykowne, były bezpośrednią przyczyną światowego kryzysu finansowego na jesieni 2009 roku.
Śledztwo ma na celu zbadanie, czy agencja S&P nie kierowała się w swoich ocenach zakulisowymi sugestiami od banków, które były zainteresowane lukratywnymi zyskami na krótką metę z tych transakcji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24