Amerykańskie indeksy - po dużych wczorajszych spadkach - znów idą w dół. Dow Jones obniżył się o 1,05 proc. Komisja Europejska zamierza zainteresować się agencjami ratingowymi, które wg Brukseli zbyt wolno zareagowały na oznaki kryzysu.
Od dwóch tygodni wskaźniki amerykańskich giełd obsuwają się po równi pochyłej. Wczoraj, po raz pierwszy od 24 kwietnia, indeks Dow Jones spadł poniżej 13 000 pkt. Zagrożone niewypłacalnością są kredyty o wartości nawet 300 mld USD.
Inwestorom puszczają nerwy. Wczoraj 13-procentowy spadek zanotował największy kredytodawca na rynku hipotecznym - Countrywide Financial. Wskutek spekulacji o kłopotach z płynnością Merril Lynch polecił klientom sprzedaż tych akcji nie wykluczając, że Countrywide zbankrutuje. W rezultacie, wszystkie światowe indeksy poniosły spore straty. Rosnąca liczba niespłacanych kredytów hipotecznych sprawia, że coraz więcej instytucji finansowych ogłasza utratę płynności. Banki boją się udzielać nowych pożyczek, co grozi wystąpieniem zjawiska zwanego "credit crunch". Oznacza ono znaczne ograniczenie aktywności kredytowej instytucji finansowych, na czym mogą ucierpieć spółki.
Liczba wydanych w USA pozwoleń na budowę spadła w lipcu o 6,1 procent, a liczba wydanych pozwoleń na budowę - traktowanych jako wyznacznik ilości przyszłych inwestycji - spadła o 2,8 procent. Rośnie też liczba bezrobotnych. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wzrosła o 1,9 procent do 322 tysięcy. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 315 tysięcy.
Kiepskie nastroje na giełdach dodatkowo wywołały największe od roku spadki na parkietach Azji. Indeks giełdy w Seulu stracił najwięcej od pięciu lat - prawie 7 procent, a handel był w trakcie sesji wstrzymywany. Korekta sięgała bowiem nawet 10 procent.
Sydney straciło ponad 5 procent. Londyński FTSE 100 traci 3,13 proc. Na giełdach środkowo-europejskich największe spadki odnotowują czeski PX (-5,52 proc.) i węgierski BUX (-3,81 proc.). Mocno tracą także rosyjski RTS (-3,53) i norweski OSE All Share (-3,44).
Źródło: TVN24, "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24