W 2011 r. na Białorusi najbardziej podrożały konserwy rybne - aż o 185 proc. - pisze w środę dziennik "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii", powołując się na dane głównego urzędu statystycznego (Biełstatu).
W zestawieniu towarów, których ceny w ubiegłym roku najbardziej wzrosły, znalazły się oprócz konserw rybnych także mrożone ryby i owoce morza (o 171,5 proc.), masło roślinne (157 proc.), mięso i drób (155,5 proc.) oraz wybory cukiernicze (154,3 proc.). Następne miejsca na liście zajęły owoce, jajka, cukier, alkohol i warzywa.
Inflacja 108,7 proc.
Według Biełstatu inflacja na Białorusi osiągnęła w minionym roku 108,7 proc., przy czym w grudniu nieco zwolniła - wyniosła 2,3 proc. wobec 8,1 proc. w listopadzie. Niektóre towary nawet potaniały w ostatnim miesiącu ubiegłego roku w stosunku do listopada: np. masło roślinne o 4 proc., makarony o 2,5 proc., kasza o 2,8 proc., a owoce o 1,1 proc.
W styczniu 2012 r. zaczęły się kolejne podwyżki - na skutek podniesienia akcyzy podrożały papierosy - w zależności od marki o 2-29 proc.
Jak wynika z najnowszego sondażu niezależnego białoruskiego ośrodka NISEPI, 81,5 proc. Białorusinów uważa, że gospodarka ich kraju jest w kryzysie. 59,8 proc. ankietowanych oceniło też, że ich sytuacja materialna w ciągu ostatnich 3 miesięcy pogorszyła się. Jednocześnie większość badanych (53,7 proc.) odpowiedzialnością za kryzys obarcza Aleksandra Łukaszenkę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu