Nawet 3,3 mld dopłacą w tym roku do produkcji biopaliw rafinerie, budżet państwa i Polacy. Paliwa z biokomponentami nie tylko przynoszą straty ich producentom, ale też częściowo odpowiadają za wzrost cen żywności - informuje "Rzeczpospolita". Tymczasem nie są one jedynym sposobem spełnienia narzucanych przez Unię Europejską norm ekologicznych - dodaje gazeta.
Jak wylicza "Rz", na miliardy wydane na biopaliwa składa się ok. 900 mln zł, jakie Orlen i Lotos mają stracić na obowiązku ich produkcji, 562 mln zł, jakie do kwietnia, do czasu obowiązywania ulgi podatkowej dla producentów, stracił budżet państwa oraz ok. 1,8 mld zł - czyli 47 zł na osobę, jakie według szacunków każdy z nas wyda w związku ze wzrostem cen powodowanym obowiązkiem stosowania paliw z dodatkiem biokomponentów.
Unia każe
Rafinerie produkują biopaliwa, choć ten biznes przynosi straty, bo zmusza je do tego krajowe i unijne prawo. Według naszego ustawodawstwa muszą one stanowić nie mniej niż 6,2 proc. sprzedawanych paliw. Inaczej firmom grożą wysokie kary. To jeden z najwyższych wskaźników w całej Unii Europejskiej, gdzie średni wskaźnik ich wykorzystania wynosi 4,5 proc.
Wysoki limit na biopaliwa wynika z przepisów wprowadzanych przez Komisję Europejską, która postawiła za cel co najmniej 10-procentowy udział energii odnawialnej w transporcie do 2020 roku.
Rzepak wypiera pszenicę
Jak zauważa "Rz", najłatwiej osiągnąć ten wymóg zastępując tradycyjne paliwa tymi z biokomponentami. Do ich produkcji wykorzystuje się najczęściej kukurydzę, soję, rzepak czy palmę olejową, których uprawy wypierają tradycyjne zboża. Na całym świecie - według wyliczeń firmy doradczej Ernst & Young, areał upraw pod biopaliwa to już 2 proc.
W UE, która chce być w ekologicznej awangardzie, dzięki produkcji biopaliw zmniejszyły się nadwyżki zboża. W Polsce powierzchnia upraw zbóż spadła, natomiast o jedną trzecią wzrosła produkcja rzepaku, z którego u nas robi się biopaliwa.
Żywność drożeje
Według ekonomistów właśnie obowiązek produkcji biopaliw w dużym stopniu odpowiada za wzrost cen żywności. Już trzy lata temu - jak pisze "Rz" - w raporcie przygotowanym na zlecenie Banku Światowego wyliczano, że biopaliwa wraz z niskimi zapasami surowców rolnych i barierami w handlu odpowiadają za 70-75 proc. wzrostu cen. Z kolei Międzynarodowy Instytut Badań nad Polityką Żywnościową (IFPRI) z Waszyngtonu wylicza, że biopaliwa spowodowały ok. 30 proc. wzrostu cen żywności.
Tymczasem biopaliwa ze zbóż są tylko jednym ze sposobów na spełnienie wymogów Komisji Europejskiej, która mówi o udziale energii odnawialnej. Alternatywą mogą być droższe biopaliwa nowej generacji produkowane z odpadów, czy wykorzystanie ekologicznie produkowanej energii elektrycznej.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24