Grupa Lotos ogłasza, że szykuje się do tygrysiego skoku. Jej strategia zakłada uzyskanie wydobycia rzędu 24 tys. baryłek ekwiwalentu ropy dziennie, czyli około 1,2 mln ton ropy rocznie. Chce tez mieć 30 proc. w krajowym rynku paliw płynnych - poinformowała grupa Lotos.
Grupa ogłasza strategię tuż przed całkowitą prywatyzacją. Skarb Państwa ogłosił właśnie przetarg na pozostające w jego rękach 53 proc. akcji Lotosu.
Lotos chce zwiększyć wydobycie ropy z posiadanych złóż na Morzu Norweskim oraz w wyniku zakupu udziałów w koncesjach na tamtym terenie. W latach 2016-20 w wyniku kolejnych poszukiwań zamierza zwiększyć wydobycie ropy do około 5 mln ton rocznie.
lotos twierdzi, że przy pozyskiwaniu złóż brane będą pod uwagę rejony o umiarkowanym poziomie ryzyka, nie będące w bezpośrednim obszarze zainteresowań dużych firm naftowych, w tym Morze Bałtyckie, Norweskie, Północne oraz Barentsa, a także obszary lądowe w Polsce i na Litwie.
Jaki jest apetyt Lotosu
Strategia Grupy Lotos do 2015 roku zakłada osiągnięcie poziomu 30 proc. udziału w krajowym rynku benzyn, oleju napędowego i lekkiego oleju opałowego. Spółka chce też osiągnąć wielkość sprzedaży przewyższającej o 15 proc. potencjał produkcyjny paliw w rafinerii.
Cel będzie realizowany dzięki rozwojowi sieci stacji paliw w formule stacji własnych i partnerskich, a także dzięki intensyfikacji i optymalizacji sprzedaży.
Rozwój sieci dystrybucji będzie realizowany z wykorzystaniem rozwoju organicznego (budowy nowych obiektów), zakup lub dzierżawę stacji od operatorów niezależnych oraz dzięki akwizycjom w przypadku pojawienia się na polskim rynku interesujących ofert dotyczących sieci stacji paliw.
Grupa Lotos zakłada też uzyskanie 10 proc. udziałów w krajowym rynku detalicznej sprzedaży paliw.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24