Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd bije się w pierś w związku ze sprawą Bernarda Madoffa. Inspektor Generalny Komisji (SEC) przyznał w raporcie, że nadzór giełdowy popełnił wiele błędów i zlekceważył szereg jasnych sygnałów o tym, że Madoff oszukuje klientów.
Według raportu, SEC otrzymywał skargi na malwersanta już od 1992 roku. Mimo to Madoff trafił za kratki dopiero w 17 lat później.
Najbliżej wykrycia tego największego oszustwa finansowego naszych czasów Komisja była trzy lata temu w maju. Madoff składał wtedy przed nią zeznania w sprawie rzekomych umów handlowych. Sam Madoff przyznał później, że był zdziwiony, iż SEC nie wykrył wtedy jego fałszerstw. Kilka lat wcześniej Komisja zwróciła z kolei uwagę na podejrzanie wysokie zyski Madoffa z jego inwestycji w fundusze hedgingowe. Nikt w SEC nie zdecydował się jednak wtedy na śledztwo. Mimo przyznania się do olbrzymich zaniedbań, raport stwierdza, że Komisja nie współpracowała z Madoffem w celu ukrycia jego przestępstw.
71-letni Madoff za malwersacje i oszustwa dokonane w wyniku utworzenia przez niego piramidy finansowej został skazany w czerwcu na 150 lat więzienia. Zdefraudował około 65 miliardów dolarów.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24