Japońskie cudo techniki, Infiniti ze stajni Nissana, oficjalnie trafi na Polski rynek w październiku. Czy zagrozi znanym u nas producentom luksusowych aut, jak Mercedes, BMW czy Audi?
Pierwszy oficjalny salon i serwis Infiniti w Polsce ruszy 6 listopada w Warszawie. Prowadzony będzie przez grupę PGD, która wyłożyła na inwestycje 11 mln zł - czytamy w "Pulsie Biznesu".
- Do końca 2009 r. zamierzamy znaleźć chętnych na 160 pojazdów. Od 2013 r. nasza sprzedaż powinna wzrosnąć do 500-600 samochodów rocznie - zapowiada Grzegorz Szczypior, menedżer generalny Centrum Infiniti Warszawa.
Czwórka aut dla bogatych
Początkowo w salonie dostępne będą cztery modele. Ich ceny zaczną się od 160,9 tys. zł za G37 Sedan, a skończą na 280 tys. zł za FX50S. Firma stawia najbardziej na sportowe SUV-y, popularne w Polsce dzięki prywatnemu importowi z USA, dotyczącego dziś 215 aut japońskiej firmy - podaje "PB".
Oficjalny importer nie boi się jednak prywatnej konkurencji. - Ostatnio dolar się umocnił, ale auta sprowadzane z rynku USA nie są objęte gwarancją - podkreśla Wojciech Kordalewski, dyrektor regionu mazowieckiego PGD.
Prawie jak BMW?
- Pod względem wielkości sprzedaży nie będziemy rywalizować z markami takimi, jak Mercedes, Audi czy BMW. Nie mamy w ofercie niektórych typów aut: mniejszych samochodów czy kombi. Wolimy się porównywać do konkretnych modeli konkurencji. Na przykład chcemy, by nasz FX powalczył o rynek z modelami X5 i X6 BMW - zaznaczył szef polskiego Infiniti w rozmowie z "PB".
Jak widzą sytuację Infiniti na rynku eksperci? - Marka ma przed sobą bardzo trudne zadanie. Zapewne nie dostanie od Nissana, swojego właściciela, takiego wsparcia, jakiego udzieliła Lexusowi Toyota. Zakładam jednak, że jakość i renoma tej marki dają pewną szansę, że auta przyjmą się w Europie i Polsce - ocenia Marek Konieczny, prezes PIM Consulting.
Źródło: Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu