Nawet 1,5 miliarda złotych rocznie może stracić polska gospodarka na zakazie uboju rytualnego - wynika z danych Związku Polskie Mięso. Branża podkreśla, że ubój rytualny generował aż 30 proc. polskiego eksportu wołowiny.
Od 1 stycznia w Polsce nie ma przepisów, które zezwalałyby na ubój rytualny, czyli bez ogłuszania zwierząt. Wcześniej był on dokonywany na podstawie przepisów rozporządzenia ministra rolnictwa z 2004 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł pod koniec listopada ub.r., że rozporządzenie jest sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, a przez to z konstytucją. Przywrócenie uboju rytualnego wymaga nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt z 1997 r. Głosowanie nad nią odbędzie się w piątek. Obrońcy zwierzą argumentują, że ubój rytualny naraża zwierzęta na niepotrzebne cierpienia. Branża mięsna argumentuje jednak, że ta gałąź generuje miejsca pracy i duże zyski, a dalszy zakaz doprowadzi do ogromnych strat.
Z danych Związku Polskie Mięso wynika, że ubojem rytualnym w Polsce zajmuje się około 40 firm drobiarskich i około 40 w branży tzw. mięsa czerwonego (wołowina, wieprzowina), które zatrudniają łącznie ok. cztery tysiące osób.
Rocznie, na eksporcie 200 tysięcy ton mięsa z uboju rytualnego firmy te zarabiały blisko 1,5 mld złotych, co stanowiło 10 proc. wartości całego eksportu drobiu oraz 30 proc. wartości całego eksportu wołowiny. Mięso sprzedawane było głównie do krajów arabskich, a także do Francji i Wielkiej Brytanii.
Na razie nikt nie stracił?
Według producentów rolnych, urzymanie zakazu może spowodować utratę pracy przez ok. 6 tys. osób w całej branży mięsnej. Rolnicy twierdzą, że z powodu zakazu zarabiają coraz mniej, a cena eksportowanego polskiego mięsa spadła już o 2,50 zł za kilogram.
Jednak z danych Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej cytowanych przez portal farmer.pl wynika, że mimo spadku eksportu świeżego i chłodzonego mięsa wołowego, rolnicy zarobili więcej.
Od stycznia do kwietnia wywieziono z Polski 66,2 tys. ton; w ubiegłym roku w tym samym okresie było to nieco więcej - 68,6 tys. ton. Branża zarobiła jednak więcej - wartość eksportu osiągnęła 224 tys. euro, wobec 217 tys. euro w 2012 r.
Ubój rytualny jest dozwolony w Belgii, Bułgarii, Danii, Francji, Niemczech, Grecji, Holandii, Wielkiej Brytanii, Portugalii; w ograniczonym zakresie jest możliwy w Austrii, Finlandii, Słowacji i Estonii. Bezwzględny zakaz obowiązuje w Szwecji, Norwegii i Szwajcarii.
Autor: rf//bgr / Źródło: TVN24, PAP, farmer.pl