O tym, że od 2014 roku telewizja będzie nadawana wyłącznie cyfrowo, słyszało tylko 23 proc. Polaków - wynika z sondażu przeprowadzonego przez PBS DGA, na który powołuje się "Gazeta Wyborcza". Nie wiemy, bo nikt o tym nie informuje podobnie jak o tym, że jej odbiór wymaga zakupu specjalnego sprzętu.
Zmiana, do której Polska szykuje się wraz z innymi krajami UE, dotyczy tych gospodarstw domowych, które obecnie odbierają telewizję za pośrednictwem zwykłej anteny naziemnej. Odbiór telewizji cyfrowej będzie wymagał od nich zakupu specjalnej przystawki (dekodera), podczas gdy abonenci sieci kablowych czy platform cyfrowych mają dostęp do telewizji cyfrowej już dziś. - Do tej pory nikt nie mówił głośno o tej zmianie - podkreśla Iwona Kubicz z agencji public relations On Board, która zleciła badanie. Inne kraje rozpoczęły kampanie informacyjne na długo przed wdrożeniem nowej technologii.
Na razie płynie czas
Po raz pierwszy 2014 rok jako datę całkowitego wyłączenia nadajników naziemnych ogłoszono w Polsce w 2004 roku. Od prawie czterech lat nad cyfryzacją mediów pracuje rządowy zespół międzyresortowy oraz nadawcy. Powstają strategie i harmonogramy, ale do tej pory nie ustalono nawet standardu technicznego, w jakim miałoby się odbywać nadawanie. Nie przeprowadzono też badań opinii publicznej ani żadnej kampanii informacyjnej. - Niezaprzeczalnym błędem ostatnich lat jest to, że nie promowano idei cyfryzacji kraju. Tymczasem ludzi rzeczywiście trzeba przekonać do przejścia na nową jakość. Muszą wiedzieć, że to przejście jest koniecznością - uważa Anna Streżyńska, prezes UKE. Jej zdaniem, wynika to z tego, że strategią cyfryzacji nie zajmuje się UKE, ani Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Wielka Brytania stawiana za wzór cyfryzacji mediów już rozpoczęła wyłączanie nadajników analogowych w niektórych regionach. Do 2012 roku zostaną one wyłączone w całym kraju. Na Wyspach ten proces koordynuje specjalna agenda zadaniowa Digital UK działająca na podstawie umowy o partnerstwie publiczno-prywatnym. Na wniosek rządu utworzyli ją nadawcy (BBC, ITV, Channel 4, Five, S4C) oraz operator infrastruktury nadawczej - National Grid Wireless.
Polak niezorientowany, ale chętny do współpracy
Nowa technologia przekazu oznacza m.in. większą liczbę programów, lepszy obraz i dźwięk, a w przyszłości także dodatkowe, niedostępne dotychczas usługi, jak np. dostęp do internetu.
Zdecydowana większość Polaków deklaruje, że byłaby gotowa kupić przystawkę, gdyby był to warunek odbioru sygnału telewizyjnego, choć z wiekiem ta skłonność maleje.
Aż 80 proc. młodych Polaków (w wieku 18-24 lata) twierdzi, że kupiłoby sprzęt, a wśród badanych w wieku powyżej 59 lat zrobiłoby to już tylko 40 proc. Aż 59 proc. polskich widzów uważa, że warto ponieść dodatkowy wydatek dla korzyści, które oferuje telewizja cyfrowa.
Jednak trzy czwarte badanych uważa, że dekodery do odbioru telewizji cyfrowej powinny być dofinansowane. Najrzadziej wskazują w tym przypadku na budżet państwa (17 proc. osób), a najczęściej (49 proc.) - na Unię Europejską.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24