Przywiązałeś się do Internet Explorera w jakiejś zabytkowej wersji? Wydaje ci się, że Firefox 3.5 to całkiem świeży program? Nie pozwoliłeś Chrome na automatyczną aktualizację? Jeśli chcesz korzystasz z usług Google takich jak Gmail czy Docs - od 1 sierpnia będziesz miał kłopoty. Jedyna rada to zainstalowanie nowszej wersji przeglądarki internetowej.
Koncern z Mountain View na firmowym blogu zapowiedział, że z końcem lipca przestaje w swych usługach wspierać starsze przeglądarki takie jak IE7, Safari 3, Firefox 3.5. W usługach Gmail, Google Calendar, Talk, Docs i Sites niektóre funkcje mogą być dla użytkowników tych programów niedostępne, może się też zdarzyć, że całkowicie nie będą one działać.
Potrzebują wsparcia HTML5
Jak uzasadniono, chodzi o wyeliminowanie z komputerów użytkowników starych programów, które nie są wystarczająco bezpieczne i na dodatek nie wspierają najnowszych technologii internetowych, zwłaszcza języka HTML5.
Jak podaje BBC powołując się na dane serwisu StatCounter, na całym świecie ok. 17 procent użytkowników internetu posługuje się przeglądarkami z "czarnej listy" Google. Według statystyk firmy Gemius w polskiej części internetu odsetek jest nieco niższy, ale i tak kłopoty czekają niemal co szóstego internautę.
Największy odsetek z tych, którzy posługują się przeglądarkami z "czarnej listy" Google ma zainstalowanego Internet Explorera 7: to 8,8 procent polskich internautów. Kolejnych 1,7 proc. polskich internautów wciąż posługuje się jeszcze bardziej archaicznym Internet Explorerem 6.
Problemy rzadziej spotkają tych, którzy wolą Firefoxa - tylko co dwudziesty z nich używa przestarzałych wersji tego programu. Jeszcze rzadziej zdarza się to wśród użytkowników Opery i Chrome. prawa
Google zapowiada, że nie będzie testować swych usług w przeglądarkach uznanych za przestarzałe, co oznacza, że nie może zagwarantować ich współpracy z tymi programami. - Te nowe przeglądarki są czymś więcej niż tylko udogodnieniem. One są konieczność, by wykorzystać to, co przyniesie przyszłość - stwierdził szef inżynierów Google Venkat Panchapakesan.
Producenci programów też zniechęcają do starych wersji
Ruch Google wpisuje się w działania twórców przeglądarek. Od połowy maja fundacja Mozilla próbuje nakłonić 12 milionów użytkowników starszych wersji swej przeglądarki Firefox 3.5, by przesiedli się na jej najnowszą wersję 4. Stosuje przy tym przeróżne metody - z wyskakującymi oknami z komunikatami o potrzebie upgrade'u po reklamy na stronach internetowych. Jak podano, kampania przynosi skutek i - jak pisze BBC - liczba użytkowników tej wersji na całym świecie zmniejszyła się do miliona.
Gorzej poszło koncernowi Microsoft, który wciąż próbuje skłonić swych klientów do porzucenia Internet Explorera 6. Na całym świecie ok 6 procent internautów wciąż posługuje się tym programem sprzed 10 lat. Eksperci zwracają uwagę, że powodem może tu być dostosowanie przed laty wielu firmowych systemów informatycznych do specyficznych wymagań tej przeglądarki.
Jednak nie wyjaśnia to do końca szczególnego upodobania do niej wśród Azjatów: wciąż używa jej 34 procent Chińczyków, 22,3 proc. Koreańczyków z południa Półwyspu oraz 11,6 proc. Wietnamczyków.
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl