Odpływ kapitału z rynku, zerowy wzrost gospodarczy - Władimir Putin wtrąca się w sprawy Ukrainy, a to słono kosztuje Rosję. Po katastrofie samolotu Malaysian Airlines te straty są jeszcze większe - pisze Bloomberg.
Cena ochrony rosyjskich obligacji przed gwałtownym spadkiem, która jest najwyższa wśród czterech największych rynków wschodzących, po tragedii boeinga jeszcze wzrosła.
Indeks Micex (w powszechnej opinii drugi najważniejszy rosyjski parkiet; o profilu walutowym) notuje straty od lutego, gdy Putin zaczął wtrącać się w sprawy Ukrainy, w tym Krymu. Ostatnio Micex otarł się o poziom 28 mld dolarów wartości rynkowej. W tym czasie rynki od USA po Indie notowały wzrosty.
Rosyjska gospodarka w dołku
Do tego dochodzi zaostrzające się spowolnienie gospodarcze. Rosyjski minister gospodarki Andriej Klepacz podkreślił, że gospodarka Rosji w II kwartale zanotowała zerowy wzrost w porównaniu z I kwartałem.
- Rynek wysyła sygnały, że Rosja powinna unikać polityki bycia wyrzutkiem, nie powinna też zamykać się na światowe rynki - podkreślił Aleksiej Belkin z Kapital Asset Management LCC w Moskwie. Jego zdaniem "Putin uważa, że to, co robi, jest uzasadnione, choć z miesiąca na miesiąc kosztuje coraz więcej". W ciągu ostatnich trzech dni do 21 lipca Micex stracił ponad 6 proc. To największy spadek od marca. We wtorek indeks odbił 1,8 proc. Rosja odwołała też aukcję swoich obligacji, powołując się na niekorzystne warunki rynkowe. Do tego doszedł odpływ kapitału. W wyniku zawirować na rynkach 19 najbogatszych Rosjan straciło od początku roku ponad 17 mld dolarów. Dla porównania 64 najbogatszych Amerykanów zarobiło dodatkowe 55 mld dolarów.
Autor: mn/km/zp / Źródło: Bloomberg