Nad skrajnie niepopularnym w społeczeństwie pakietem oszczędnościowym będzie w niedzielę głosował grecki parlament. Projekt nowego programu oszczędności wymaganych przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy rząd przyjął w piątek wieczorem.
Przyjęcie projektu był kolejnym krokiem na drodze do otrzymania przez Grecję, której grozi bankructwo, drugiego pakietu międzynarodowej pomocy wartej 130 miliardów euro.
Gabinet Papademosa chce mieć pewność, że projekt przejdzie
Rząd Lukasa Papademosa chcąc mieć pewność, że projekt oszczędności przejdzie przez parlament, wraz z sojusznikami, wzmógł naciski na deputowanych.
Rozmowy toczyły się przy akompaniamencie demonstracji na ulicach Aten, które towarzyszyły rozpoczętemu w piątek 48-godzinnemu strajkowi przeciwko "dyktatowi trojki", to jest Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Po tym, gdy na znak protestu przeciwko porozumieniu podali się w ostatnich dniach do dymisji członkowie rządu reprezentujący skrajną prawicę i kilku socjalistów, byłemu wiceprezesowi EBC pozostali jedynie jego dwaj większościowi sojusznicy: socjaldemokratyczna partia PASOK i konserwatywna Nowa Demokracja.
Niemniej obie mają wystarczającą większość 236 deputowanych w 300-osobowym parlamencie, aby móc przeforsować pakiet wynegocjowany z trojką.
Eurogrupa zdecyduje w środę
Decyzja w sprawie dalszej pomocy dla Grecji najprawdopodobniej zapadnie w najbliższą środę na spotkaniu eurogrupy.
Plan oszczędności zakłada m.in. likwidację 150 tys. miejsc pracy w sektorze publicznym i obniżkę pensji minimalnych. Uczestnicy piątkowych i sobotnich protestów przeciw proponowanym zmianom zapowiedzieli na niedzielę wielkie manifestacje w czasie głosowania nad nimi w parlamencie.
Źródło: PAP