Euro osłabiło się we wtorek wobec dolara najbardziej w historii, czyli od momentu wprowadzenia wspólnej europejskiej waluty w 1999 roku.
Euro spada o 2,5 procent - do 1.4077 USD, wobec 1.4434 z poniedziałku. Powód? Ratunek dla spółki Dexia SA, belgijsko-francuskiej instytucji finansowej, obsługującej przede wszystkim finanse publiczne, przeprowadzony przez Belgię i Francję.
Belgijski premier Yves Leterme poinformował, iż Dexia otrzyma około 9,2 mld dolarów na pokrycie swojego kapitału.
Kryzys nam pomoże?
Tymczasem o wspólnej europejskiej walucie wiele mówili we wtorek polscy politycy. Według ministra finansów Jacka Rostowskiego, spowolnienie gospodarcze pomoże wprowadzić euro w Polsce, bo paradoksalnie ułatwi nam wypełnienie kryterium inflacyjnego. - Wolniejszy wzrost gospodarczy, zmniejszy presję inflacyjną - mówił minister Rostowski. CZYTAJ WIĘCEJ
Prezydent: Musi być referendum
Prezydent Lech Kaczyński oświadczył natomiast, że w sprawie wprowadzenia w Polsce waluty euro musi być referendum. Dodał, że rok 2011 jest całkowicie niewykonalną datą, jeśli chodzi o wejście Polski do strefy euro, także - w jego przekonaniu - również rok 2012 jest przedwczesny. CZYTAJ WIĘCEJ
Tusk: Jak PiS się uprze, to będzie
Jeżeli PiS "uprze się", że w sprawie wprowadzenia w Polsce euro musi odbyć się referendum, to trzeba je przeprowadzić wiosną 2009 roku - mówi premier Donald Tusk w wywiadzie dla najnowszej "Polityki". Tusk twierdzi bowiem, że wierzy w powagę deklaracji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że "tylko referendum może przesądzić o dacie (wprowadzenia euro - red.)". CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu