W dobie kryzysu i przejmowania pałeczki głównego medium przez internet spada sprzedaż gazet papierowych. Dlatego ich wydawcy coraz częściej zastanawiają się nad wprowadzeniem opłat za wykorzystywanie artykułów, które zawieszają na swoich stronach internetowych - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Według Macieja Hoffmana, dyrektora generalnego Izby Wydawców Prasy, w dobie kryzysu prasie przestaje się opłacać dotychczasowa polityka darmowego udostępniania tekstów z gazet w Internecie. – Model biznesowy wybrany przez wydawców nie zawsze przewidywał zarabianie. Raczej chodziło o to, żeby zaistnieć i pokazać się w internecie – mówi. Jego zdaniem w sytuacji, gdy spadają wpływy i sprzedaż gazet papierowych, polityka wydawców może się zmienić. – Może to przybierać różne formy – np. pierwsze wejście na stronę będzie bezpłatne, a kolejne - drugie lub trzecie kliknięcie będzie już wymagało poniesienia opłaty – mówi Hoffman.
Chcesz czytać - płać
Na razie wydawcy gazet na całym świecie ostrożnie korzystają z takich możliwości, bo obawiają się, że wprowadzenie opłat na szeroką skalę spowoduje odpływ czytelników, a co za tym idzie – reklamodawców. Niektórzy się jednak decydują. We Francji nie można np. bezpłatnie wydrukować z Internetu tekstu z bieżącego wydania „Le Monde”. Dopiero za 6 euro miesięcznie można mieć dostęp online do tekstów z wersji drukowanej tego tytułu, a i to nie od razu, bo dopiero od godz. 15.00. „Le Figaro” nie jest już jednak tak samo odważny i publikuje w swoim portalu 75 – 80 proc. zawartości wersji drukowanej (część artykułów tego samego dnia, resztę – następnego), a dostęp do jego archiwum jest bezpłatny.
Wśród anglojęzycznych gazet najbardziej dba o swoje wpływy „Wall Street Journal” – ma płatne archiwum, ale zapłacić trzeba też za część innych materiałów zamieszczanych w portalu. Nieszczególnie chronią za to zawartość papierowych wydań gazety brytyjskie. „Guardiana” można właściwie w ogóle nie kupować, tylko czytać w sieci.
Koszty podzielone
Problemem wydawców są też tzw. agregatoy, czyli takich stron jak Google News czy Yahoo! News gromadzących na swoich stronach linki do tekstów publikowanych na witrynach gazet. Prezes niemieckiego koncernu Axel Springer Mathias Döpfner zaproponował wprowadzenie opłat dla takich serwisów. - Uważam, że potrzebujemy zmiany prawa autorskiego, która ochroni wydawców przed tzw. agregatorami treści - uważa Döpfner. Jego zdaniem takie serwisy mogłyby ponosić np. część kosztów, które ponosi wydawca.
Źródło: Rzeczpospolita, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu