Na planowaną odbudowę Pałacu Saskiego, z której ostatnio wycofały się władze Warszawy, zmarnowano 12 milionów złotych - alarmuje "Życie Warszawy". Zamiast rekonstrukcji gmachu na placu Piłsudskiego mamy rozkopane podziemia budowli z XVIII i XIX wieku. Wkrótce nawet tego nie będzie, bo teren porośnie trawa.
Archeologiczne odkrywki i doraźne zabezpieczenia terenu pochłonęły już blisko 2 mln złotych. Kolejne dwa miliony – przesuwanie infrastruktur, czyli przełożenie rur i kabli. Ale to nie były najbardziej kosztowna pozycje planu odbudowy.
Najdroższa wycinka drzew
Około 3,6 mln zł ratusz zapłacił firmie Budimex-Dromex za projekt koncepcyjny pałacu wraz z makietą. Najwięcej, bo 4,35 mln zł, kosztowała wycinka drzew w Ogrodzie Saskim. W sumie w ciągu ostatnich trzech lat nieodbudowany Pałac Saski kosztował już 12,2 mln zł. - Na pewno nie będą to pieniądze stracone - mówi w rozmowie z "ŻW" Julia Matuszewska, rzecznik Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta, który odpowiada za tę inwestycję.
Biorąc pod uwagę skalę całego przedsięwzięcia, poniesione wydatki to nieco ponad 2 proc. przewidywanego kosztu inwestycji. Odbudowa Pałacu Saskiego, Brühla i kamienic przy ul. Królewskiej miała pochłonąć łącznie ponad pół miliarda złotych.
"Tylko ziemia i trawka"
Po samych wykopaliskach ślad niedługo zniknie. Do 11 listopada odkrycia archeologów mają być zasypane ziemią. Listopadowe uroczystości w 50. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości mają się już odbyć na wyrównanym placu. W miejscu dotychczasowych wykopalisk miasto planuje zaś posadzić trawę.
– Tylko ziemia i trawka – mówi Matuszewska. – Mamy nadzieję, że zdążymy na listopadowe obchody. Żeby ogłosić przetarg na zabezpieczenie i zasypanie ruin, potrzebujemy jeszcze decyzji konserwatora zabytków. Powinna być wydana w ciągu dwóch tygodni - dodaje.
Pechowo od początku
W odbudowanym Pałacu Saskim miała znaleźć się siedziba stołecznego ratusza. Jednak inwestycja od początku jest pechowa. Pierwotnie odbudowa zniszczonego w czasie wojny obiektu miała się rozpocząć w sierpniu ubiegłego roku, a zakończyć w połowie przyszłego. Tymczasem na odbudowę pałacu rozpisywano aż sześć przetargów.
Okazało się także, że pod betonowymi płytami Placu Piłsudskiego są piwnice historycznego pałacu. Archeologów zachwyciły, ale plany restauracji wywróciły do góry nogami. Odkopane piwnice zwiększyły bowiem znacznie koszty inwestycji.
Ostatecznie prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zdecydowała, że w - ramach oszczędności - odbudowywać Pałacu Saskiego nie będzie co najmniej do 2013 r.
Źródło: "Życie Warszawy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24