- Po pierwsze, niewielu kierowców ma ze sobą linki holownicze, bo to taki trochę już powiedzmy przeżytek dla niektórych, no bo jego samochód się pewnie nie zepsuje. A z drugiej strony, to kierowcy nie bardzo wiedzą, jak podpiąć tę linkę, jeżeli ona się już znajdzie - mówi Tomasz Szmandra, dziennikarz motoryzacyjny.
Do tego dochodzi strach o samą jazdę na lince holowniczej. Co więcej, niektórych aut nie należy holować i w grę wchodzi już tylko zamówienie lawety.
Obawy kierowców
Z badania wynika, że 29 proc. badanych kierowców boi się kradzieży samochodu, a 27 proc. - zderzenia ze zwierzyną. Obawę wzbudzają też szkody, które sami sobie zafundujemy oraz stłuczki parkingowe. 11 proc. boi się pożaru samochodu, 10 proc. zwalenia się na auto drzewa i awarii koła lub opony.
Nasze obawy to jedno, a drogowa rzeczywistość i doświadczenia drugie. - Ponieważ to, czego doświadczyli kierowcy, to jest najczęściej zwykła szkoda parkingowa. Aż 43 proc. kierowców spotkało się z nieprzyjemną niespodzianką na parkingu - tłumaczy Grzegorz Demczyszak z rankomat.pl.
Jak mówi psycholog transportu Ewa Odachowska-Rogalska "auto cały czas jest takim dobrem, o które dbamy i które kojarzy się jednak z jakimś prestiżem społecznym". - Poza tym koszty holowania bądź też koszty wymiany, napraw zawsze będą czymś mało pożądanym w życiu każdego kierującego - dodaje.
O to, jakich szkód obawiamy się na drodze, zapytano kierowców w wieku od 18 do 65 lat.
Autorka/Autor: /ToL
Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock