Wiatr ze Wschodu
"W sensie politycznym Putin jest młodszym bratem Łukaszenki. Dużo się od niego uczy"
Rosyjska polityka od dłuższego czasu jest dwubiegunowa, gra toczy się między dwoma politykami. Jeden siedzi na Kremlu, a drugi w łagrze. Jeden to Władimir Putin, a drugi Aleksiej Nawalny. W programie "Wiatr ze Wschodu" Andrzej Zaucha rozmawiał z Leonidem Wołkowem, jednym z najbliższych współpracowników Nawalnego, szefa jego kampanii wyborczej na mera Moskwy i byłego koordynatora sztabów regionalnych. Ścigany w Rosji listem gończym Wołkow ukrywa się za granicą. W rozmowie z dziennikarzem TVN i TVN24 mówi o tym, że Nawalny dalej jest dla nich symbolem, wzorem moralnym i liderem organizacji politycznej. - Zasialiśmy ziarno aktywności społecznej w całym kraju. Byliśmy zmuszeni, przez oskarżenia o ekstremizm, by zlikwidować sieć naszych sztabów. Jednak to tylko osobowość prawna, ludzie pozostali - powiedział. Przyznał, że społeczeństwo jest zmęczone Putinem, niskim poziomem życia, korupcją, że w Rosji nie ma takiego podporządkowania jednemu człowiekowi, jak u Łukaszenki. - Łukaszence jakimś cudem udało się utrzymać na skraju przepaści, ale Rosja jest inna. Przyglądamy się nastrojom ludzi w strukturach siłowych i one są nie tak zabetonowane i zjednoczone wokół Putina. Musimy spokojnie, krok po kroku, działać, żeby przybliżyć nadejście zmian i być na nie gotowi. - Gdy one nastąpią, żeby do władzy doszli nie kolejni funkcjonariusze struktur siłowych, tylko ludzie, którzy zajmą się odbudową struktur politycznych - kontynuował Leonid Wołkow. Jego zdaniem, "Putin, w sensie politycznym, jest młodszym bratem Łukaszenki, dużo się od niego uczy".