Opinie i wydarzenia

W Sejmie o aborcji. "Kobieta jest podmiotem tej debaty. Nie politycy, nie ich sumienia"

Sejm rozpatrzył projekty w sprawie aborcji. Anna Maria Żukowska (Lewica) uzasadniała projekt, który częściowo depenalizuje aborcję. - Większość kobiet, która przerywa ciążę, już ma dzieci. Czasem członek tej rodziny ryzykuje, że trafi na 3 lata do więzienia. To się musi skończyć natychmiast - mówiła. Dorota Olko (Lewica Razem) zwróciła uwagę, że "artykuł 152, czyli kara za pomoc w aborcji jest przyczyną ludzkich dramatów". Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula (Lewica) uzasadniała projekt umożliwiający przerwanie ciąży do 12. tygodnia. - Kobieta jest podmiotem tej debaty. Nie politycy, nie ich sumienia - podkreśliła. Jak wskazała, "państwo nie może udawać, że aborcji nie ma, a musi zrobić wszystko, żeby aborcja była bezpieczna, legalna". Agnieszka Buczyńska (Polska 2050) przedstawia projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego, który przywraca stan prawny sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska (KO) uzasadnia projekt, zgodnie z którym kobieta w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania. Zwróciła uwagę, że "obowiązujące prawo w Polsce zmusza kobiety do heroizmu". - Przedstawiany projekt ustawy daje Polkom wolny wybór - dodała Monika Rosa (KO). Katarzyna Sójka (PiS) zaatakowała pomysł Szymona Hołowni, by przeprowadzić referendum ws. aborcji. Stwierdziła też, że "zna wiele kobiet, które gdy dowiadują się, że ich dziecko jest chore, one chcą urodzić to dziecko". Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050) zapewniła, że "klub Polska 2050 będzie głosował za tym, by wszystkie cztery projekty ustaw trafiły do specjalnej, nadzwyczajnej komisji".

11.04.2024
Długość: 358 min