Opinie i wydarzenia
"Patrzę na dzieci i nie wiem, czy jutro będą żyły"
Potworne przeludnienie, ludzie śpiący na ulicy oraz głód. To tylko część obrazu sytuacji w Strefie Gazy, o której opowiedział James Elder, rzecznik prasowy UNICEF. W rozmowie z Miłką Fijałkowską mówił, że widzi niedożywienie i "nadciągającą klęskę głodu", którą dostrzega "w oczach ludzi i dzieci". - Idę do szpitala, patrzę na dzieci i nie wiem, czy one będą jutro żyły - dodał. Wspominał spotkanie z matką, która pomimo starań jest świadoma, że "nie jest w stanie dłużej bronić dzieci przed bombami czy przed głodem". - Rodzice wiedzą, że życie ich dzieci leży w rękach innych ludzi. To absolutnie przerażająca myśl - tłumaczył rzecznik prasowy. Elder opowiadał, że dzieci "widzą strach w oczach swoich rodziców". - To dla dziecka przerażające wrażenie - mówił. Następnie opowiadał o sytuacji w Rafah, które stało się schronieniem dla Palestyńczyków, nazywając je "miastem dzieci". Jego zdaniem wznowienie ofensywy w Rafah, zapowiadanej przez Izrael, "będzie totalną katastrofą dla dzieci".