Opinie i wydarzenia
Suski "z przyzwyczajenia" na mównicy. Hołownia: w jakim trybie pan występuje?
Przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu zrodziła się dyskusja związana z projektem uchwały PiS w sprawie prac Parlamentu Europejskiego nad zmianami w traktatach. Posłowie wybrali członków sejmowych komisji. Do prezydium Sejmu wpłynął wniosek z nazwiskami kandydatów do komisji służb specjalnych. - Kradniecie to, co nam się należy. To jest polityczne złodziejstwo, wyrażam sprzeciw - grzmiał z mównicy sejmowej Marek Suski (PiS). Jak mówił podesł, podczas Konwentu dowiedział się, że PiS będzie mieć jedno miejsce w tej komisji, a z parytetu należałyby się im 2,8 miejsca. - PiS zgłosiło kandydata nieuprawnionego. Do Sejmu wraca Regulamin Sejmu. W komisji do spraw służb specjalnych wróci rotacyjność w przewodniczeniu. Będziecie mieć tam swojego przewodniczącego - zapewnił Zbigniew Konwiński (KO). Ostatnim punktem obrad był wybór członków Trybunału Stanu. Na koniec posłowie mieli trzy minuty za zabranie głosu. Antoni Macirewicz, który nie wykorzystał swojego czasu, grzmiał, iż tak krótki czas jest "skandalem, nowością od 30 lat". - Panie marszałku, pan idzie za daleko. Może pan ograniczyć to do 30 sekund - stwierdził Macierewicz. Podczas oświadczenia mówił też o "działaniu, które ma pozbawić Polskę niepodległości".