Opinie i wydarzenia
Orędzie prezydenta. "Chciałbym zaapelować, żebyście się szanowali nawzajem"
21 966 891 osób. Tylu polskich obywateli zagłosowało w wyborach. Frekwencja osiągnęła ponad 74 procent. To wielka rzecz, wielki sukces demokracji - mówił prezydent Andrzej Duda podczas orędzia na pierwszym posiedzeniu Sejmu X kadencji. Ocenił, że "demokracja w Polsce nigdy nie była tak silna". - Jest najsilniejsza w całej naszej historii. Oczywiście w wielu sprawach się różnimy i będziemy się różnić, prowadzimy spory. Najważniejsze jednak jest to, że spory te rozstrzygamy przy urnie wyborczej. To jest istota demokracji - podkreślił. Jak mówił Duda, "warto pamiętać, że w demokracji jest tak, że ci, którzy jutro będą sprawować władzę, za jakiś czas znajdą się w opozycji". - Niestety rządzący zbyt często zapominają o tym oczywistym fakcie - mówił prezydent spoglądając na salę plenarną. Ponadto zadeklarował gotowość do współpracy z nowo wybranym parlamentem. - Koalicja polskich spraw jest Polsce nadal bardzo potrzebna. Może, choć nie musi to być koalicja rządząca. Zapraszam wszystkich do takiej koalicji, w takim duchu będę postępował do końca swojej prezydentury - zaznaczył. W swoim orędziu prezydent odniósł się także do 8 lat rządzenia Zjednoczonej Prawicy. W jego ocenie to było "osiem dobrych lat dla Polski i Polaków", ponieważ "to było osiem lat z bilansem dodatnim, w których mimo dramatycznie trudnych wyzwań, udało się utrzymać stabilność systemu finansowego, naszej waluty i utrzymać miejsca pracy". Duda zapewniał także, że "porządek konstytucyjny musi zostać zachowany" i nie zgodzi się na żadne "obchodzenie, czy naginanie prawa". - Zawsze będę bronił dwóch wartości, o które walczyły pokolenia - wolności i solidarności. Jeżeli uznam, że jakieś rozwiązanie budzi kontrowersje, to nie zawaham się skorzystać z weta lub skierować do TK. Ewentualne weto prezydenta nie może być usprawiedliwieniem nierealizowania państwa obietnic wyborczych - mówił.