Opinie i wydarzenia
"Gdzie jest Jasiek?!". Marcin Przydacz: tłumacz z Afganistanu w nocy będzie w Polsce
W nocy z wtorku na środę w Polsce wylądował 12 samolot z osobami ewakuowanymi z Afganistanu. Obecnie jeden z samolot jest w drodze do Polski, a jeden znajduje się jeszcze w Uzbekistanie. - Po konsultacji z Brytyjczykami, którzy są na miejscu, mając świadomość, że ten czas jest bardzo krótki, a jednocześnie po głębokiej analizie wszelkiego rodzaju raportów dotyczących bezpieczeństwa, nie możemy już dłużej ryzykować życia naszych dyplomatów, naszych wojskowych - mówił wiceszef polskiej dyplomacji Marcin Przydacz. Zapewnił, że zasadnicze cele misji zostały osiągnięte - ewakuowano wszystkich obywateli polskich, byłych pracowników polskiej ambasady, którzy chcieli wyjechać, jak również współpracowników polskiego kontyngentu wojskowego, którym udało się przedostać na lotnisko. Opowiedział też historię poszukiwań tłumacza w Afganistanie, który współpracował z polską armią. - Oficer Wojska Polskiego, który z nim pracował, przekazał nam pseudonim, jakim posługiwał się ten tłumacz. Ten pseudonim to "Jasiek" - mówił Przydacz. - Nasz konsul właśnie w ten sposób wydostał go z tłumu - chodząc, krzycząc "gdzie jest Jasiek?!". Zgłosił się ów właśnie "Jasiek". Udało nam się go przedostać na terytorium bezpieczne i będzie dziś w nocy już w Polsce - zapowiedział wiceminister.