Kropka nad i
Bronisław Komorowski
Podczas wizyty w Kijowie prezes PiS Jarosław Kaczyński zaproponował utworzenie misji pokojowej w Ukrainie. - Zrobił tak dlatego, bo chciał zabłysnąć medialnie. Wystąpił z projektami przed kamerami ku zaskoczeniu samych Ukraińców i ku zaskoczeniu NATO. Wydaje mi się również, że ku zaskoczeniu kolegów z własnej ekipy rządzącej w Polsce, która potem dzielnie brała to na klatę – stwierdził w "Kropce nad i" w TVN24 były prezydent Bronisław Komorowski. Dlaczego zatem wicepremier Kaczyński wyszedł z taką inicjatywą? – Według mnie z chęci prężenia cudzych muskułów. Jak się swoich nie ma, to każdy próbuje prężyć cudze, w tym wypadku NATO-wskie – powiedział. W "Kropce nad i" Komorowski odniósł się również do heroicznej walki Ukraińców broniących swojej ojczyzny. Gość Moniki Olejnik zaznaczył, że "bardzo byśmy chcieli, żeby wygrali tę wojnę". - Sukces Ukrainy może polegać na uratowaniu własnej niepodległej państwowości i zmierzaniu do odzyskania utraconej przestrzeni – mówił były prezydent. Czy niebo nad Ukrainą powinno zostać zamknięte i czy NATO powinno wkroczyć na ziemie ukraińskie? - Uważam, że należy miarkować słowa i obietnice. I dlatego bardzo podobało mi się przemówienie prezydenta Bidena, bo on nic nie obiecywał. On nie starał się zrobić wrażenia, że rozwiąże wszystkie problemy i zrealizuje prośby, i oczekiwania - ocenił Bronisław Komorowski.