Szwajcarskie banki UBS i Credit Suisse są zainteresowane doradzaniem rosyjskiemu rządowi w sprawie kilku projektów prywatyzacyjnych, o ile nie naruszy to nałożonych na Rosję sankcji - pisze we wtorek Reuters z Moskwy, powołując się na "trzy źródła bankowe".
Banki te odpowiedziały na zaproszenie rosyjskiego resortu gospodarki, który zwrócił się do rosyjskich i zagranicznych instytucji finansowych o oferty w zakresie doradztwa przy prywatyzacji 50,08 proc. przedsiębiorstwa naftowego Basznieft i 10,9 proc. firmy Ałrosa wydobywającej diamenty oraz 10,9 proc. banku WTB (VTB).
Wbrew sankcjom?
"Słyszałem, że Szwajcarzy mówią, iż wezmą udział (w rosyjskiej prywatyzacji), jeśli nie będzie to złamaniem sankcji" - cytuje agencja "zachodniego bankiera". Reuters odnotowuje, powołując się na opinie bankowców, że zachodnie banki inwestycyjne mają opory przed doradzaniem Moskwie w sprawach planowanych prywatyzacji, ponieważ obawiają się konsekwencji ewentualnego naruszenia zachodnich sankcji nałożonych na Rosję w związku z konfliktem ukraińskim. Jednak, według Reutersa, oprócz dwóch szwajcarskich banków zainteresowanie doradzaniem Rosji zgłosił też włoski UniCredit. Rzecznicy UBS, Credit Suisse i UniCredit odmówili komentarza.
Bez reakcji
Źródła Reutersa twierdzą, że żaden amerykański bank nie zareagował na rosyjskie zaproszenie do składania propozycji. Agencja zwraca uwagę, że Szwajcaria przyłączyła się do sankcji nałożonych przez Unię Europejską na Rosję za jej rolę w konflikcie na Ukrainie. Jednak Moskwa nie objęła Szwajcarii sankcjami odwetowymi dotyczącymi importu żywności z Europy i w rezultacie "jedynym zachodnioeuropejskim serem na półkach supermarketów w Moskwie jest ser szwajcarski".
Autor: msz/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock