Francuski parlament ostatecznie uchwalił w czwartek przepisy nakładające 3-procentowy podatek na wielkie firmy technologiczne jak Google, Amazon, Facebook czy Apple. Krok ten to sposób na walkę z unikaniem płacenia podatków przez duże korporacje. Jeszcze przed głosowaniem Biały Dom ogłosił wszczęcie śledztwa w tej sprawie.
Przepisy zostały przyjęte w czwartek we francuskim Senacie, po zatwierdzeniu ich 4 lipca w izbie niższej parlamentu - Zgromadzeniu Narodowym.
Kto zapłaci?
Chodzi o nałożenie 3-procentowego podatku na gigantów internetowych od przychodów uzyskiwanych przez te firmy we Francji. Podatek "GAFA" (skrót od Google, Amazon, Facebook, Apple) ma mieć zastosowanie do firm świadczących usługi cyfrowe, z globalnymi przychodami przekraczającymi 750 mln euro rocznie i przychodami we Francji powyżej 25 mln euro rocznie. Obejmie on około 30 podmiotów, w tym oprócz już wymienionych, jeszcze m.in. firmy Meetic, Airbnb, Instagram, czy francuską Criteo. W 2019 r. podatek ma przynieść 400 mln euro wpływów do budżetu, a w 2020 r. - 650 mln euro - informuje AFP. Francja zdecydowała się wprowadzić podatek, gdy okazało się, że podobna propozycja rozważana w UE nie zyskała jednomyślnego poparcia państw członkowskich. Rząd Francji liczy, że za jego przykładem podążą inne państwa i dzięki temu największe koncerny międzynarodowe będą płacić większe podatki tam, gdzie rzeczywiście działają, a nie tylko w tych krajach, które wybierają na swoje siedziby ze względu na bardziej korzystne dla siebie przepisy podatkowe.
Francuski rząd zapowiedział wprowadzenie takie podatku jeszcze na początku marca.
Śledztwo w USA
W środę Biały Dom ogłosił wszczęcie śledztwa w sprawie podatku "GAFA".
"Stany Zjednoczone są bardzo zaniepokojone tym, że podatek od usług cyfrowych, nad którym w czwartek będą głosować francuscy senatorzy, uderza w istocie ale w przedsiębiorstwa amerykańskie" - zaznaczył w oświadczeniu opublikowanym w środę w Waszyngtonie, specjalny pełnomocnik rządu USA ds. handlu Robert Lighthizer. "Prezydent zarządził, żebyśmy dokładnie zbadali skutki planowanej przez Francję legislacji, ocenili, czy jest ona dyskryminacyjna wobec naszych firm i żebyśmy też określili, czy zaważy to w jakiś sposób na dwustronnej wymianie handlowej lub ją ograniczy" - wskazał dygnitarz. Lighthizer wyjaśnił, że dochodzenie ws. francuskich planów opodatkowania gigantów technologicznych będzie się odbywać w oparciu o Rozdział 301 Ustawy o Handlu (Trade Act) z 1974 roku. Przepisy tej ustawy - przypomina Associated Press - zostały już raz wykorzystane przez administrację Trumpa, gdy w ubiegłym roku rozpoczęto śledztwo ws. chińskiego podejścia do własności intelektualnej i kradzieży technologii, co doprowadziło do obłożenia cłem importowanych do USA towarów chińskich o łącznej wartości 250 mld USA.
Odpowiedź ministra
Francuski minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire w reakcji na oświadczenie stwierdził, że Stany Zjednoczone i Francja powinny znaleźć sposób inny niż groźby na rozwiązanie problemu opodatkowania wielkich koncernów technologicznych.
- Między sojusznikami można i należy rozwiązywać spory nie za pomocą gróźb, lecz innymi sposobami - powiedział Le Maire, wypowiadając się przed członkami francuskiego Senatu głosowaniem. - Francja jest suwerennym państwem, decyzje podejmowane przez nią w sprawach podatkowych są suwerenne i takie pozostaną - podkreślił.
Le Maire ocenił wcześniej, że duże koncerny internetowe "stają się tak potężne jak suwerenne państwa", a "służą interesom prywatnym". Dlatego - argumentował - konieczne są regulujące to przepisy. Z kolei przemysł zaawansowanych technologii ostrzega, że takie kroki spowodują podniesienie cen dla konsumentów.
Komentatorzy w Stanach Zjednoczonych wskazują, że Biały Dom może uciec się do zastosowania kroków odwetowych wobec Francji, co ze względu na wspólnotowy charakter unijnej polityki handlowej może mieć konsekwencje dla całej UE.
Podatek cyfrowy w Polsce
Zwolennikiem wprowadzenie podatku cyfrowego jest także polski rząd. Premier Morawiecki mówił w maju, że Polska jest za tym, aby do unijnego budżetu trafiały dodatkowe wpływy, jak z podatku cyfrowego. - Polska wspiera (...) dodatkowe wpływy do unijnego budżetu, w tym nowe inicjatywy, o których często wspominają ostatnio prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz (Niemiec) Angela Merkel, jak podatek cyfrowy. To następna forma walki z rajami podatkowymi - zauważył.
Ministerstwo finansów oszacowało w Aktualizacji Programu Konwergencji (APK) będącej częścią opublikowanego w tkwietniu Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2019 - 2022, że dochody z podatku od przedsiębiorstw cyfrowych mogą wynieść w 2020 roku około 217,5 miliona złotych.
Jak wskazano w dokumencie, celem przewidywanych zmian, które miałyby wejść w życie 1 stycznia 2020 r., jest opodatkowanie przychodu przedsiębiorstw cyfrowych świadczących usługi na terytorium Polski.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock