Prawnicy komunikatora Telegram złożyli we wtorek odwołanie od decyzji moskiewskiego sądu o bezzwłocznej blokadzie serwisu na terytorium Rosji. Tymczasem urząd Roskomnadzor w procesie ograniczania dostępu do komunikatora zablokował już ponad 18 mln adresów IP.
W apelacji prawnicy Telegramu wskazują, że bezzwłoczne blokada mogła być zastosowana tylko w dwóch sytuacjach: jeśli zwłoka groziłaby znacznymi stratami lub gdyby wykonanie decyzji o blokadzie mogło stać się w przyszłości niemożliwe. Ich zdaniem sąd niższej instancji naruszył te warunki.
Państwowy regulator Roskomnadzor zapewnił, że będzie blokować serwisy VPN umożliwiające omijanie blokady Telegramu. Szef tego urzędu Aleksandr Żarow powiedział we wtorek, że decyzja sądowa o blokadzie Telegramu zobowiązuje właścicieli VPN-ów i serwisy pośredniczące, by przestały oferować techniczną możliwość dostępu do komunikatora.
Regulator oświadczył też, że nieprawdziwa jest informacja o tym, że blokowane są strony internetowe, które nie są powiązane z Telegramem, ale wykorzystują adresy IP na serwisach używanych przez zakazany komunikator. Roskomnadzor poinformował ponadto, że jego strona internetowa padła ofiarą dwóch ataków typu DDS.
Blokada adresów IP
Wcześniej we wtorek w procesie blokady Telegramu Roskomnadzor zaczął blokować adresy IP, na które migrował komunikator. Do połowy dnia zablokowano, według danych cytowanych przez portal RBK, ponad 18 milionów adresów IP z serwerów Google i Amazon.
Twórca Telegramu Paweł Durow podziękował we wtorek użytkownikom serwisu za "wsparcie i oddanie". "Razem udało się nam przeżyć pierwsze 24 godziny blokady" - napisał. Przebywający poza krajem Durow zapewnił, że rynek rosyjski - który szacuje on na 15 mln użytkowników - jest dla niego ważny ze względów osobistych.
Sąd nad Telegramem
Roskomnadzor wystąpił na drogę sądową przeciwko Telegramowi, gdy twórcy komunikatora nie podporządkowali się przepisom wynikającym z ustaw antyterrorystycznych i nie przekazali kluczy kryptograficznych do deszyfrowania korespondencji przesyłanej za pomocą aplikacji. Przekazania tych kluczy domagała się Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB).
Durow uzasadniał odmowę konstytucyjną zasadą prawa do prywatności użytkowników oraz tym, że żądania FSB nie są technicznie możliwe do spełnienia.
Sąd pierwszej instancji w minionym tygodniu nakazał zablokowanie Telegramu w Rosji i na wniosek Roskomnadzoru nakazał bezzwłoczne wprowadzenie tej decyzji w życie.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock