95 proc. rosyjskich regionów jest mało atrakcyjnych dla zagranicznych inwestorów - wynika z badania wskaźnika atrakcyjności inwestycyjnej przygotowanego przez ekspertów z agencji ratingowej Expert RA. Tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2015 roku inwestycje w Rosji spadły o 6,3 proc.
Jak wynika z badania, tylko nieliczne regiony radzą sobie ze stwarzaniem korzystnych warunków inwestycyjnych dla obcokrajowców.
Fatalne prognozy
- Spadek inwestycji dotknął już 70 proc. regionów - poinformował Dimitrij Kabalinsky z Expert RA.
Według danych przedstawionych przez państwową agencję statystyczną Rosstat, w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2015 roku, inwestycje w Rosji spadły o 6,3 proc.
"The Moscow Times" informuje, że najważniejszym powodem słabego klimatu inwestycyjnego jest brak wsparcia ze strony władz lokalnych, przytłaczająca biurokracja i utrudniony kontakt z władzami lokalnymi.
Powodem są też słabe wskaźniki gospodarcze, które są efektem sankcji nałożonych na Rosję jeszcze w ubiegłym roku przez Stany Zjednoczone oraz Unię Europejską, a także niskie ceny ropy. To znacznie ograniczyło napływ zachodniej gotówki do Moskwy.
- Transfery pieniężne z Moskwy do poszczególnych regionów, które są podstawą lokalnych budżetów, spadły w ciągu ostatnich pięciu lat o 25 proc. - powiedział Kabalinsky.
Jak ostrzegał na początku tego miesiąca Bank Światowy, "rosyjska gospodarka będzie kurczyć się znacznie szybciej niż wcześniej uważano". Na spowolnienie gospodarcze Rosji wpłynie właśnie mniejsza liczba zagranicznych inwestycji, a także nadal słaby rubel. Duże znaczenie będzie miało również to, jak kraj przystosuje się do zmian cen ropy naftowej.
Według prognoz Banku Światowego rosyjskie PKB skurczy się w 2015 roku o 3,8 proc. Wcześniej szacowano, że będzie to spadek o 0,7 proc. Natomiast w przyszłym roku PKB spadnie o 0,3 proc. Bank Światowy szacuje też, że średnia cena ropy naftowej w 2015 roku wyniesie 53 dolary, a w kolejnym 57 dolarów.
Od początku 2014 roku, kurs rubla w parze do dolara spadł o 35 proc.
Jak powiedział Kabalinsky, "kryzys ma też swoje zalety dla zagranicznych inwestorów". Przypomina bowiem, że koszty produkcji w Rosji jeszcze w ubiegłym roku były wyższe niż w Stanach Zjednoczonych i innych częściach Europy.
Gdzie najlepiej?
Jak wynika z oceny klimatu inwestycyjnego przygotowanego w zeszłym roku przez Agencję Inicjatyw Strategicznych, której zdaniem jest zapewnienie wsparcia dla inwestorów rosyjskich i zagranicznych, najlepiej w przyciąganiu inwestorów i realizacji projektów inwestycyjnych radzą sobie: Kaluga i Lipieck - regiony w środkowej Rosji, w Republice Tatarstanu, regionu Swierdłowsku na Uralu i regionu Kostroma na północ od Moskwy.
Z tych regionów, tylko Tatarstan posiada dobrze rozwinięty przemysł naftowy.
- Regiony, które wykazały duży sukces w przyciąganiu inwestycji, nie mają środków, aby wzmacniać swoje obszary także w aspekcie przemysłu naftowego - powiedziała Svetlana Chupsheva, dyrektor korporacyjna agencji.
Wymienione regiony osiągnęły swoje wyniki dzięki dobrze rozwiniętym mechanizmom wsparcia inwestycji od strony organizacyjnej i informacyjnej, a także przez rozwój systemu transportowego oraz efektywnego przetwarzania dokumentów - wynika z badania przygotowanego przez Agencję Inicjatyw Strategicznych.
Jak informuje jednak "The Moscow Times", wiele regionów nadal postrzega zagraniczny kapitał jako coś niebezpiecznego.
- Kiedy rozmawiamy z władzami miast często musimy dodatkowo wyjaśniać, że nie przychodzimy by zrujnować lokalny biznes, ale żeby przyczynić się do jego rozwoju - powiedziała Galina Panina, szefowa działu komunikacji we francuskim Leroy Merlin.
Jak dodaje jednak, "to bardzo proste, aby rozpocząć rozmowy z władzami regionalnymi, które są otwarte na dialog".
Jak wynika badania przygotowanego przez Expert RA, pierwsze miejsca w rankingu największego potencjału inwestycyjnego zajmują obszary Moskwy, Sankt Petersburga oraz Krasnodaru.
Autor: mb / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu