Państwa unijne porozumiały się w środę w sprawie propozycji, które zobowiązują banki do tworzenia specjalnych rezerw na pokrycie zagrożonych kredytów. Dekadę po kryzysie ich wartość jest tak wysoka, że mogą one być zapalnikiem kolejnych perturbacji gospodarczych.
Stanowisko wypracowane przez unijnych ambasadorów zmiękcza nieco koncepcję przedstawioną w marcu przez Komisję Europejską.
Zgodnie z nim banki będą miały więcej czasu, by odłożyć środki na pokrycie potencjalnych strat z zagrożonych kredytów. Początkowo miało być to dwa lata, jednak stolice wydłużyły ten okres do trzech lat.
Znaczący krok
"Rozwiązywanie problemu złych kredytów i konsolidowanie bilansów banków jest niezbędne do przywrócenia zaufania do naszego systemu finansowego. Wymaga to solidnych zasad ostrożności i skutecznych narzędzi monitorowania. Dzisiejsze porozumienie jest znaczącym krokiem w kierunku realizacji tych dwóch celów i umocnienia naszej unii bankowej" - podkreślił w komunikacie minister finansów sprawującej prezydencji Austrii Hartwig Loeger. Kredyty zagrożone (ang. non-performing loans, NPLs) to kredyty, których firma lub osoba fizyczna nie jest w stanie regularnie spłacać.
W przypadku gdy płatności są przeterminowane o ponad 90 dni lub gdy oceniono, że jest mało prawdopodobne, by kredyt został spłacony, kredyt taki klasyfikuje się jako NPL.
Banki muszą odkładać więcej
Nowe zasady przewidują, że banki muszą odkładać więcej kapitału na wypadek takiego scenariusza. Ma to zwiększyć ich odporność na kryzysy i zapewnić, że straty będą pokrywane z prywatnych środków.
Zmiany wprowadzone do projektu KE przewidują, że nowe prawo wejdzie później w życie niż początkowo planowano. W pierwotnej wersji projektu zasady ostrożnościowe miały być stosowane od marca 2018 r., co oznaczało, że banki miałyby czas do marca 2020 r. na stworzenie rezerw, które mogłyby pokryć toksyczne pożyczki. Zamiast tego ambasadorowie zgodzili się, że przepisami objęte będą tylko kredyty, które zostały przyznane już po wejściu w życie regulacji. Ponadto niespłacane kredyty zabezpieczone nieruchomościami będą musiały być w pełni pokryte rezerwami w ciągu dziewięciu lat (początkowo proponowano osiem lat).
Mechanizm obronny
Banki będą też miały siedem lat na zbudowanie mechanizmu ochronnego (backstop), jeśli chodzi o kredyty zabezpieczone ruchomościami (maszynami, samochodami itp.). Chodzi o to, by mogły one w pełni pokryć takie pożyczki, jeśli kredytodawca nie byłby w stanie tego zrobić. Na bazie wspólnej definicji NPL wprowadzony ma być "ostrożnościowy mechanizm obronny", czyli wspólny minimalny zakres strat, które miałyby być pokryte przez nowe rezerwy w razie potrzeby. KE podkreślała w przedstawionym w styczniu pierwszym sprawozdaniu z postępów w rozwiązywaniu kwestii kredytów zagrożonych, że w ostatnich latach ryzyko w sektorze bankowym UE zostało znacznie ograniczone. Od 2014 r. banki pod nadzorem Europejskiego Banku Centralnego zgromadziły dodatkowy kapitał w wysokości 234 mld euro i mają znacznie lepsze zabezpieczenia przed utratą płynności.
Mimo to kredyty zagrożone są jednym z głównych - wciąż obecnych - zagrożeń w europejskim systemie bankowym. W Grecji udział NPL wynosił w trzecim kwartale 2017 r. 46 proc., we Włoszech - 12 proc., a w Portugalii - 14,5 proc. Uzgodnienie przez unijnych ambasadorów stanowisko w sprawie przepisów dotyczących NPLs otwiera drogę do ich negocjacji z Parlamentem Europejskim. Europosłowie jeszcze nie przyjęli swojego stanowiska.
Autor: mp//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock