- Rok 2020 plus - to najbardziej optymistyczny scenariusz wprowadzenia euro w Polsce - powiedział w programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat szef Rady Gospodarczej przy Premierze, Janusz Lewandowski. Zdaniem gościa Jolanty Pieńkowskiej, w sprawie przyjęcia wspólnej waluty kluczowy jest rachunek polityczny, a "w tej chwili trudno tu o porozumienie".
Janusz Lewandowski podkreślił, że „rachunek ekonomiczny w sprawie przyjęcia euro jest zbieżny z polskim interesem gospodarczym”.
- Dziś politycy straszą euro. A wejście do strefy wynika z naszych zobowiązań - przypomina Lewandowski.
Jak dodaje, "w przyszłym roku będziemy poza procedurą nadmiernego deficytu". Przewiduje jednak, że rozmowy o przystąpieniu do strefy euro Polska może rozpocząć "najwcześniej w 2019 roku". Bo wcześniej nie będzie szans na zmianę Konstytucji, co jest niezbędne do wprowadzenia nowej waluty.
- Rok 2020 plus - to najbardziej optymistyczny scenariusz. Tak trzeba rachować, bo to rachunek polityczny, a nie ekonomiczny. A ten jest zbieżny z naszym interesem - powiedział Lewandowski.
Co z unią energetyczną?
W środę prezydent Rosji Władimir Putin rozmawiał na temat budowy gazociągu z przebywającym w Moskwie premierem Grecji Aleksisem Ciprasem. Zasygnalizował, że Turecki Potok może być jednym z dużych, wspólnych projektów, na które Rosja mogłaby udzielić Atenom kredytu.
- Trochę mnie to martwi - powiedział Janusz Lewandowski.
Uważa jednak, że nie uda się zakończyć budowy gazociągu Turecki Potok.
- Ukraina, która ma podpisaną umowę gazową z Gazpromem do 2019 roku, będzie miała zwrotny przepływ przez granicę polską, czy słowacką - będzie asekurowana od strony Zachodu - powiedział były unijny komisarz.
Jak dodaje, "tak samo Polska w 2017 roku, dzięki UE i dostawom z różnych kierunków, nie będzie podatna na szantaż Gazpromu". Dzieje się dzięki temu, że będą połączenia ponadgraniczne. "Tu jest siła UE, dostarcza sobie nawzajem bezpieczeństwa gospodarczego i energetycznego". - Musi jednak za to płacić, wtedy kiedy trzeba płacić w postaci solidarnych sankcji wymierzonych w Rosję - zauważył gość "Świata".
To zdaniem Lewandowskiego jest kluczem do powodzenia realizacji programu unii energetycznej.
Grecja rozsadzi UE?
- Niepokoję się o Grecję. Teraz nie ma dramatu, jak w 2011 roku, kryzys Aten nie jest kryzysem podatników całej Europy. W tej chwili jest to lepiej przygotowany scenariusz, ale bardzo groźny dla przyszłości Europy - powiedział Janusz Lewandowski.
Jak dodaje, "Grecja może spowodować wewnętrzny kryzys zaufania. Nie może jednak zachwiać gospodarką UE. Obecnie to ok. 2 proc. potencjału gospodarczego strefy euro".
Autor: mb / Źródło: TVN24 BiS