Francuskie władze z powrotem umieszczą Panamę na tzw. czarnej liście niewspółpracujących państw - rajów podatkowych - zapowiedział we wtorek minister finansów Francji Michel Sapin po ujawnieniu przez media skandalu z "Panama Papers".
- Panama jest krajem, który chciał, żebyśmy uwierzyli, że może on przestrzegać głównych międzynarodowych zasad podatkowych, i dlatego został usunięty z czarnej listy rajów podatkowych - powiedział deputowanym we francuskim parlamencie Sapin. Po czym oświadczył, że "Francja zdecydowała się z powrotem dodać Panamę do listy państw niewspółpracujących w tej dziedzinie, z wszystkimi konsekwencjami dla tych, którzy mieli kontakty z Panamą". Panama jest zdecydowanie większym centrum finansowym niż inne kraje wpisane na francuską czarną listę rajów podatkowych - zwraca uwagę agencja Reutera. Obecnie figurują na niej takie kraje jak Botswana, Brunei, Gwatemala, Nauru, stowarzyszone z Nowa Zelandią terytorium Niue i stowarzyszone z USA Wyspy Marshalla. Panamska prokuratura zapowiedziała w poniedziałek otwarcie śledztwa w sprawie skandalu związanego z wyciekiem z panamskiej kancelarii prawnej Mossack Fonseca ponad 11,5 mln dokumentów dotyczących ukrywania pieniędzy przed fiskusem w rajach podatkowych przez polityków, znanych sportowców czy biznesmenów. Szereg rządów już zapowiedziało dochodzenia i zero tolerancji dla oszustów.
Dobra wiadomość
W proceder unikania fiskusa za pośrednictwem firm offshore w rajach podatkowych zamieszane były osoby z najbliższego kręgu szefowej skrajnie prawicowego Frontu Narodowego (FN) Marine Le Pen. FN oświadczył, że nie jest zamieszany w aferę "Panama Papers". Prezydent Francji Francois Hollande mówił w poniedziałek, że wyciek dokumentów z Panamy jest dobrą wiadomością, ponieważ pozwoli zwiększyć wpływy z podatków. Zwrócił uwagę, że w 2015 roku około 20 miliardów euro wypłynęło z Francji do rajów podatkowych; z tej kwoty odzyskano około 12 miliardów euro.
Autor: km / Źródło: PAP