Mocno tanieją walory Deutsche Banku, który zmierza do ustanowienia nowego rekordowego "minimum". Amerykański nadzór może żądać nawet 14 mld dol. sankcji nałożonych z powodu papierów wartościowych opartych na kredytach hipotecznych, które oferowane były przez Deutsche Bank.
W poniedziałek przed południem na giełdach w Europie akcje Deutsche Banku tracą 4,3 proc. w reakcji na informację, że bank nie ma co liczyć pomoc rządu.
Merkel nie chce pomóc
W sobotę niemiecki magazyn "Focus" poinformował, że kanclerz Angela Merkel wykluczyła jakiekolwiek wsparcie dla Deutsche Banku w roku poprzedzającym wybory we wrześniu 2017 roku. Magazyn podał te informacje, powołując się na rozmowy z urzędnikami rządowymi. „Focus” poinformował także, że niemiecka przywódczyni odmówiła udziału w negocjacjach między frankfurckim bankiem a amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości. Urząd zza oceanu może żądać nawet 14 mld dol. sankcji nałożonych z powodu papierów wartościowych opartych na kredytach hipotecznych, które oferowane były przez Deutsche Bank.
Odstraszeni inwestorzy
Jak podał „Bloomberg”, finanse Deutsche Banku tylko w tym roku uszczupliły się o połowę, co budzi spory niepokój wśród niemieckich polityków. Na zamkniętym posiedzeniu prawodawców finansowych partii SPD będzie dyskutowana także kwestia finansowania największego pożyczkodawcy w Niemczech.
- Oczywiście afera wokół ustaleń Departamentu Sprawiedliwości i tych 14 mld dol. będzie miała wpływ na giełdę - ocenił Daniel Regli, analityk Main First. - Nikt nie wierzy, że stanie na tym, że zapłacą tę sumę, jednak dla niektórych inwestorów wątpliwości dodaje fakt, że nawet niemiecki rząd dyskutuje sytuację Deutsche Banku - dodał.
Zobacz: Inwestorzy panikują, akcje Deutsche Bank sporo tracą na wartości. Nadciąga nowy kryzys?
Autor: ag//ms / Źródło: Bloomberg, PAP